Zamknij

Wyroki mieszkańców utwierdzają posła w tej reformie. A palec Lichockiej...

06:39, 18.02.2020 J.K Aktualizacja: 07:09, 18.02.2020
Skomentuj

Prosimy o kilka zdań refleksji na temat burzliwego czwartku w sejmie. Chodzi konkretnie o słynny na całą Polskę incydent z udziałem waszej posłanki Joanny Lichockiej.

Emocje na sali sejmowej były ogromne. Podczas wystąpienia Joanny Lichockiej słychać było w jej kierunku wiele mało parlamentarnych okrzyków ze strony ław opozycji. Słyszałem je dobrze, bo siedzę niedaleko. Było to na pewno dla niej denerwujące. Samego incydentu nie mogłem widzieć, bo siedzę zbyt daleko od Lichockiej i na dodatek w tym samym rzędzie. Po ogłoszeniu wyników głosowania, gdzie większość sejmowa odrzuciła poprawki senatu zrobił się szum. Słychać było krzyki. Widziałem, że poseł Lewicy Adrian Zandberg podszedł do prezesa Kaczyńskiego i o coś pytał. Po kilku chwilach z internetu dowiedzieliśmy się o co chodziło. Od razu oceniliśmy, że Joanna postąpiła niemądrze. Powinna od razu wyjść na mównicę i przeprosić. Pokrętne tłumaczenia tylko tę sytuacją zaogniły.

Ruszyła z wielką pompą kampania wyborcza prezydenta Andrzeja Dudy. Czy czuje się pan zobowiązany do mobilizowania pańskich wyborców z terenu Śremu do wspierania tej kandydatury?

Naszych ludzi nie trzeba mobilizować i motywować do popierania Andrzeja Dudy. Podczas spotkania noworocznego zgodnie mówiliśmy o tym, że to jedyny nasz kandydat, który dobrze sprawdza się jako prezydent. Musimy działać, by przekonywać ludzi, którzy nie są do tego przekonani. Byłoby bardzo dobrze, by zwycięstwo przyszło już w pierwszej turze wyborów. Jednak realnie patrząc jest to mało możliwe.

Z czym przychodzą do pana ludzi na dyżury?

Sprawy są różne. Najczęściej dotyczą one zawiłych spraw, gdzie ludzie w akcie desperacji w pośle widzą ostatnią deskę ratunku. Są też sprawy pomniejszej rangi, które bez problemu może załatwić na przykład radny z danego rejonu. Przekazuję je wówczas radnym z Prawa i Sprawiedliwości, bo oczywiście znam ich wszystkich. Dużo spraw dotyczy rolników i spraw związanych z dopłatami. Była też jedna nie standardowa, którą pomyślnie załatwiłem na szczeblu ministerstwa rolnictwa. Najwięcej jednak spraw dotyczy sądów. Ludzie żalą się na niesprawiedliwe – ich zdaniem wyroki. Niestety z uwagi na trójpodział władzy, jako poseł nie mogę im pomóc. Utwierdza mnie to jedynie w przekonaniu, że reforma sądownictwa jest potrzebna.

(J.K)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%