Historia 11 przedsiębiorców z Wielkopolski. Właściciele sklepów podpisali takie, a nie inne umowy i dziś za to słono płacą. Dogadali się z dużą siecią handlową. Pod jej szyldem otworzyli sklepy. Dziś wizję solidnych zysków i zadowolonych klientów wychodzących ze sklepów z pełnymi reklamówkami zastąpiła smuta rzeczywistość: plajta, długi i wieczne kłopoty z komornikiem.
Czy sami sobie są winni, czy zostali cynicznie ograni? Pewne jest jedno: marzyli o uczciwym biznesie, a dziś są na zakręcie, z którego trudno będzie im wyjść na życiową prostą.
Reportaż ALARM z 2 sierpnia... Co ukazuje ten program?
Właściciel żąda dużych pieniędzy od swoich franczyzobiorców. Chodzi o dużą sieć sklepów alkoholowych w Wielkopolsce. Te sklepy są również w Śremie.
Aby mogli założyć swój sklep z logo marki, musieli słono zapłacić. Wstępnie 100 000 zł- wspominają poszkodowani.
Właściciel sieci sklepów alkoholowych żądał nawet podpisania aktów notarialnych z nowymi franczyzobiorcami.
Problem powstał wtedy, gdy się okazało, iż sprzedawcy nie są w stanie sprzedawać dużych ilości alkoholu w sieci!
Towarowano ich za alkohol, który nie schodzi.
Właściciele chcieli zamawiać to, co schodzi najlepiej...
Gdy właściciele sklepów domagali się zamówień tego co chcą, wzmogły się kontrole, sypały się kary.
Dochodziło do wymuszeń finansowych. A kary były na przykład za to,że alkohol źle stał na półce.
Na chwilę obecną wielu franczyzobiorców stało się bankrutami, komornik licytuje mieszkanie…
A przecież nie tak miało być – wspominają rozżaleni na właściciela marki sklepów. Zobaczcie reportaż. Wielu ich znacie.
żabka 10:29, 05.08.2021
0 0
znów to samo ? 10:29, 05.08.2021