Zamknij

Dzikie gołębie utrapieniem mieszkańców Jezioran. Sami są sobie winni?

11:45, 05.03.2021 M.M Aktualizacja: 18:41, 07.03.2021
Skomentuj

Jednym z największych utrapień mieszkańców bloków mieszkalnych na Jezioranach są gołębie. Od wczesnej wiosny do późnej jesieni śremianie muszą zmagać się z nieprzyjemnościami, które przysparzają im te ptaki. Należą do nich: brudne samochody, chodniki, place zabaw, parapety i balkony oraz hałas.

Przebywające ciągle na osiedlach stada gołębi zanieczyszczają niemal wszystko, co się pod nimi znajdzie. Do ich ulubionych miejsc przesiadywania należą m.in.:

  • Drzewa, pod którymi znajdują się ławki oraz piaskownice czy inne zabawki dla dzieci. Należy ostrzegać i powtarzać dzieciom, aby nie dotykały ptaków oraz ich odchodów, ponieważ może wiązać się to z konsekwencjami zdrowotnymi.
  • Dachy klatek schodowych, których nie sposób utrzymać w czystości, a ich widok jest bardzo nieprzyjemny.
  • Balkony, parapety, dachy i elementy elewacji – gołębie siedzą na nich już od wczesnych godzin porannych aż do nocy. Nieuniknione są w tym czasie zabrudzenia, które ludzie muszą codziennie sprzątać. Szczególny problem mają mieszkańcy ostatnich pięter, którzy podczas wywieszania prania na balkonie muszą liczyć się z faktem, że po zdjęciu niekoniecznie będzie ono czyste. Ponadto ptaki przesiadują na dachach, bowiem mają na nich idealne warunki ze względu na „wygodną elewację” i przyjemne promienie słoneczne. Kiedy zbiorą się w stadzie, ich zebraniu towarzyszą głośne hałasy charakterystycznego „gulgotania”.

Oprócz powyższych utrapień należy mieć na uwadze niebezpieczeństwa związane z przenoszeniem chorób i pasożytów tj. aspergiloza, obrzeżek gołębi, borelioza, salmonelloza, ornitoza, ptaszyniec, robaczyce. 
Chorobotwórcze drobnoustroje mogą wnikać do organizmu poprzez wdychanie powietrza zanieczyszczonego drobinkami wysuszonych ptasich odchodów. Zarazić można się też poprzez kontakt z ptakiem, przedmiotem czy insektem, który miał z nim bezpośrednią styczność.

Jak uniknąć tych zagrożeń?

Należy w miarę możliwości ograniczyć kontakt z dzikimi ptakami oraz ich odchodami, sprzątać zanieczyszczenia i wszelkie zalegające pozostałości pożywienia. 
Taka prewencja może okazać się trudna, gdyż gołębie można spotkać na każdym kroku, a na dodatek wcale nie boją się ludzi! W celu odstraszenia ptaków podejmowanych jest wiele działań. W oknach i na balkonach zauważyć można zamontowane straszaki tj. przedmioty odbijające światło, specjalne taśmy, lalki czy sztuczne drapieżniki np. jastrzębie. Niestety są to środki krótkotrwałe, ponieważ w krótkim czasie gołębie przyzwyczajają się do ich obecności i przestają się bać.
Na dachach budynków Spółdzielnia Mieszkaniowa regularnie montuje specjalne druty, które mają za zadanie uniemożliwić przesiadywanie ptakom. Jednak z czasem ulegają one zniszczeniu lub zwyczajnie gołębie siadają pomiędzy nimi. 

Dlaczego mieszkańcy nie mogą pozbyć się gołębi?

Z relacji śremian wynika, że na każdym osiedlu są osoby, które regularnie dokarmiają gołębie. Niestety dla takich ludzi takie obcowanie z dzikimi ptakami jest formą rozrywki, a apele sąsiadów w mniej lub w bardziej agresywnym tonie, nie przynoszą żadnych skutków. 

 

Martyna Makałowska
 

(M.M)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

WściekłyWściekły

1 0

Nie tylko na Jezioranach jest ten problem. Na Helenkach regularnie ktoś dokarmia gołębie w szczycie bloku Paderewskiego 9 od strony pasażu na Moniuszki. Nieraz idąc tam leży rozrzucony groch. Na dachu mojego bloku też siedzą i tak nieraz gulgoczą, że nie można wytrzymać, albo jak rano śpię to słyszę jak łażą po tym metalowym opierzeniu. W..qrwia mnie to już 11:10, 08.03.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%