Zamknij

Arogancja i nieprofesjonalizm w radzie? Tak przebiegają posiedzenia

11:07, 30.12.2021 M.M. Aktualizacja: 12:38, 10.01.2022
Skomentuj

13 grudnia odbyła się XXXI Sesja Rady Miejskiej Krzywinia. Kiedy nastąpił punkt 8. porządku obrad "Wolne głosy i informacje" członkowie rady, skarbnik i burmistrz zabierali głosy, dzielili się informacjami i odpowiadali na pytania. Po ostatniej wypowiedzi Przewodnicząca Rady Krystyna Motławska zamknęła punkt.

Podczas otwierania kolejnego, odezwała się publiczność, czyli mieszkanka Jerki. Poinformowała, że zgłaszała się podczas wolnych wniosków w celu zabrania głosu.

Prowadząca sesję odpowiedziała, że nie widziała, a punkt ten został już zamknięty. Mieszkanka odparła, że to niemożliwe i po to otrzymała link do sesji, aby móc się wypowiedzieć. Przewodnicząca pouczyła, że zasady udzielania głosu osobie niebędącej radnym są określone w zapisie statutu gminy Krzywiń, który brzmi: Przewodniczący Rady może udzielić głosu osobie nie będącej radnym w sprawie podejmowanej uchwały. Natomiast w innych punktach porządku obrad sesji statut nie przewiduje możliwości udzielania głosu osobie nie będącej radnym.

"Proszę mi to umożliwić, to będzie naprawdę parę chwil" - próbowała wyprosić mieszkanka. Jednak przewodnicząca uznała, że temat został już zamknięty. Złożyła życzenia świąteczne i zamknęła sesję.

Kolejna Sesja Rady Miejskiej Krzywinia miała miejsce 29 grudnia. W punkcie odnośnie wolnych głosów przewodnicząca poinformowała, że podczas ostatniej sesji udzieliła głosu jednemu mieszkańcowi, a podczas 8. punktu nie dała możliwości wypowiedzi również obecnej na sesji mieszkance.

Przekazała, że mieszkanka nie skorzystała z akcji narzędzia Zoom, którego powinna użyć, aby wyrazić wolę zabrania głosu. Nie "wyciągnęła ręki", a więc można było uznać, że po wypowiedzi burmistrza zrezygnowała ze swojego zamiaru. Odezwała się dopiero po zamknięciu tego punktu. Spowodowało to niekomfortową sytuację podczas obrad.

Po niekomfortowej sesji, a także w dniu następnej, przewodnicząca odbyła telefoniczne rozmowy z mieszkanką, która ponownie bardzo prosiła o umożliwienie jej zabrania głosu. 

Ponadto obecny również na wcześniejszej grudniowej sesji mieszkaniec złożył skargę do wojewody na przewodniczącą, zarzucając jej złamanie zapisów statutu gminy poprzez m.in. błędną interpretację paragrafu.

Wskazał też, że prowadząca sesję udzieliła głos skarbnikowi i burmistrzowi, którzy nie są członkami rady. W ocenie skarżącego przekroczyła uprawnienia i popełniła wykroczenie wynikające z poniższego artykułu KK.

231) § 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Przewodnicząca po zapoznaniu uczestników ze skargą, postanowiła udzielić mieszkance głosu. Mogąca już wypowiedzieć się kobieta skorzystała z możliwości. M. in. podziękowała radnemu Pawłowi Michałowiczowi za podjęcie działań, dzięki którym dwór w Jerce został wpisany do Rejestru zabytków nieruchomych woj. wielkopolskiego.

Później zgłosił się biorący często udział w sesjach mieszkaniec Mateusz Zieliński. Przewodnicząca zapytała, w jakiej sprawie chce zabrać głos i niech złoży swoje pytania pisemnie. Odparł, że po to jest sesja i ten punk, żeby móc zadawać pytania. Ponadto nie rozumie, dlaczego jedna osoba ma udzielony głos, a inna nie, a w sumie to nie rozumie wielu decyzji.

Dopuszczony do głosu zapytał przewodniczącą, na jakiej podstawie udziela głosu w innych punktach osobom nie będącym członkami rady, czyli burmistrzowi i skarbnikowi. Nie wiem, czy pani zna takie przysłowie, ale nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.

Mieszkaniec uznał, że przewodnicząca podchodzi do mieszkańców w lekceważący, arogancki sposób i nie wyobraża sobie, aby dalej pełniła swoją funkcję. 

Jego zdaniem przewodniczący rady powinien charakteryzować się przede wszystkim rzetelnością i profesjonalizmem. Niestety z całym szacunkiem, pani tego brakuje - powiedział. Na koniec polecił serię książek "Prawo do dobrego samorządu", oznajmiając, że niektóre z przytaczanych tam punktów przydadzą się jej.

Przewodnicząca odpowiedziała, że powaga sesji i jej funkcji nie pozwala jej na polemikę. Pouczyła, że mężczyzna powinien dokładnie przeczytać statut gminy, to się zorientuje, z czego wynika, że burmistrz i skarbnik mogą zabierać głos, a inni nie. 

Mieszkaniec bez pozwolenia odezwał się i doszło do krótkiego przekrzykiwania się przez obydwie strony. Uznał, ze rozmówczyni nieprofesjonalnie wypomina nieczytanie statutu, gdyż sama go nie zna. Przewodnicząca stwierdziła, że on nie jest od oceny, powiedział co wiedział, i zakończyła dyskusję. 

Odezwał się jeszcze radny Michałowicz, podsumowując, że każdy mieszkaniec ma prawo do wypowiedzi i jeżeli się połączy na sesji to powinien uzyskać odpowiedzi na wszystkie pytania.

(M.M.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

ZieluZielu

0 1

To jest kabaret... Ogólnie nie interesują mnie te kłótnie - jedni warci drugich ale ten chłopiec mieszkaniec niedługo poleci do prasy gdy papieru zabraknie w WC. 18:19, 03.01.2022

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

Ogólnie nie... Ogólnie nie...

1 1

Ogólnie nie ale jednak, Czerepach statczy już. 18:56, 03.01.2022


CzerwoCzerwo

0 0

No ten koleś od papieru to niezły Amigo, a rozruby w autobusach to jego ulubione zajęcia . 22:30, 03.01.2022


reo

ReginaRegina

3 0

Co się w tych radach dzieje? Najpierw Dolsk teraz Krzywiń!? 19:05, 03.01.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KrzywińKrzywiń

1 1

Pisiory chcą przejąć gminy. Trzeba się bronić bo będzie jak w Śremie. 22:28, 03.01.2022


0%