Zamknij

Błoto i góry mu nie straszne. Nowy Jimny w naszej redakcji

17:10, 15.02.2019 J.K Aktualizacja: 17:42, 15.02.2019
Skomentuj

Do naszej redakcji przyjechał niecodzienny gość. Suzuki Jimny, bo o nim mowa, to kolejny materiał na sukces japońskiego koncernu. Wiele osób pamięta jego poprzednika, który zachwycał fanów off-rodu za swoje możliwości terenowe oraz niezawodność. Sprawdziliśmy czy nowy Jimny jest godnym następcą swojego legendarnego prekursora.  

Samochód z zewnątrz przypomina poprzednika. Kanciaste kształty, wysoka sylwetka i okrągłe reflektory – tego auta nie idzie pomylić. W porównaniu z poprzednikiem auto zyskało nowoczesny wygląd, nie tracąc tym samym na drapieżności. Na klapie bagażnika znalazło się oczywiście zawieszane koło zapasowe.

Wnętrze auta nawiązuje do klasycznych wzorców aut terenowych z lat 80 i 90. Siadając „za kierownicą” natychmiast rzucają się w oczy okrągłe zegary w kwadratowym korpusie. Wnętrze ma typowo surowy charakter, przeznaczony dla wyczynowych terenówek. Jednak nie brakuje w nim wyposażenia potrzebnego na co dzień. W aucie znajdziemy klimatyzację, pełną elektrykę, nawigację, zestaw głośnomówiący, systemy wspomagające kierowcę, a nawet ISOFIX. To dla tych, którzy dowożą dzieci przez pola i lasy.

Co zatem jest sercem tego małego wojownika? Pojazd posiada silnik o pojemności 1.5 litra, co pozwala rozwinąć moc 102 koni mechanicznych, dzięki osiąganym 130 Nm przy 4000 obr/min. Dzięki takim parametrom i niskiej masie własnej(wynoszącej tylko 1100 kg) auto jest w stanie wjechać praktycznie wszędzie bez zadyszki. Niska masa imponuje, ponieważ pomimo zastosowania ramy nośnej, sztywnego zawieszenie osi ze sprężynami śrubowymi i napędu na cztery koła z przekładnią redukcyjną, inżynierom udało się zaprojektować samochód z wagą porównywalną do aut miejskich co jest nie lada wyczynem w klasie pojazdów terenowych. Takie właściwości przekładają się oczywiście na niskie zużycie paliwa, wynoszące 6.8 litra w cyklu mieszanym. Oczywiście wprawni kierowcy są zdolni zejść poniżej tej granicy, ale bądźmy poważni. Ktoś kto posiada takie auto, nie jest fanem dostojnej i oszczędnej jazdy. Wsiadając do Jimny już od pierwszego przekręcenia kluczyka chcemy zwolnić się z pracy i „uciekać w Bieszczady”, nawet jeśli szef przygotował dla nas podwyżkę. To auto w swojej prostocie i surowości się po prostu kocha za każdą dobrą chwilę spędzoną na asfalcie i szutrze. Wieczorem wchodząc do domu, sympatyczna „mordka” auta sprawia, że jeszcze raz chce się na nią spojrzeć, tak jakby to było ostatnie pożegnanie. Oczywiście przed następnym dniem.

Można by przyczepić się do małego bagażnika. Można, ale nie ma takiej potrzeby. To nie jest auto rodzinne i wcale go nie udaje. Zamiarem producenta było zbudowanie godnego następcy dla poprzednika, czyli auta małego i przebojowego, zdolnego wjechać w każdy teren. Taka koncepcja całkowicie się Suzuki udała. Po raz kolejny pokazali, że umieją budować świetne auta terenowe, które potrafią być również przebojowe w miejskiej dżungli. To jest recepta na sukces „dzisiejszej” terenówki.

Jacek Weiss(właściciel MotoWeiss), który był posiadaczem poprzedniej generacji Jimny, chwalił debiutanta za zachowanie zdolności terenowych i niezawodność. Również auto testowali znani szerszej publiczności przedstawiciel biznesowy Tomasz  Zarębski, wicestarosta Piotr Ruta oraz manager TVRelax Rafał Hejne. Testowane auto udostępniła naszej redakcji firma OPEL SZPOT ze Swarzędza, za co bardzo dziękujemy. A auto testowała redakcja wraz z właścicielem Portalu Śremskiego Jarosławem Kociuckim.

Suzuki Jimny godnie zastępuje poprzednika. Już teraz można wróżyć mu ogromny sukces, ponieważ połączył terenowy charakter z cywilnym pragmatyzmem.

 

Zapraszamy również do fotorelacji. Wkrótce ukaże się także materiał filmowy. 

(J.K)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

marmar

0 0

Widziałem tego japońca...jak ktos jechał przez miasto! Myslałem, że wojsko dostało nowe gaziki 17:41, 15.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%