Śremianin uratowany. We wrocławskim zoo jego serce przestało zatrzymało się na 16 minut!
Do dramatycznej sytuacji doszło we wrocłaskim zoo. Mieszkaniec Śremu. 15 lutego mieszkaniec Śremu wraz z żona chcieli sprawić dzieciom niezwykły prezent. Wyjechali do Wrocławia by w tamtejszym zoo spędzić z nimi czas i zwiedzić starówkę. Jednak zdarzyło się coś niezwykłego. Podczas zwiedzania doznał zawału serca. Jak donoszą Super Express I radio eska rozpoczął się wyścig z czasem i walka o uratowanie jego życia. Dzięki natychmiastowej reakcji pracowników ogrodu i ratownika medycznego, który zwiedzał zoo z dziećmi, po trwającej 16 minut resuscytacji mężczyźnie udało się przywrócić funkcje życiowe.
Jak donosi wrocławskie media “mężczyzna, spacerujący po ogrodzie z żoną i dziećmi, nagle osunął się na ziemię. Jego żona natychmiast zaalarmowała przechodzące obok osoby. Pierwsi z pomocą ruszyli opiekunowie zwierząt - Krzysztof z Odrarium i Mirka z Rancza. Okazało się, że nieprzytomny mężczyzna nie oddycha i najprawdopodobniej doszło u niego do zatrzymania akcji serca. W tym momencie pojawił się nagle zawodowy ratownik medyczny, Maciej Solski, który odwiedził zoo z dziećmi. Rozpoczęła się walka z czasem – trzeba było jak najszybciej przywrócić nieprzytomnemu mężczyźnie oddech i tętno. Jeden z pracowników zoo zadzwonił po karetkę pogotowia, a drugi skontaktował się z innymi pracownikami, by natychmiast przywieźli defibrylator. Pojawił się też kolejny opiekun - Łukasz, który wraz z pracownikami ochrony – paniami Anielą i Elżbietą – zabezpieczyli miejsce zdarzenia.
Dwoje opiekunów - Anna i Piotr - już po chwili przywiozło z Afrykarium defibrylator, a Maciej Solski przejął kierowanie akcją ratowniczą. Po 8 minutach i 3 wykonanych defibrylacjach przyjechał pierwszy Zespół Ratownictwa Medycznego, który przejął prowadzenie akcji resuscytacyjnej. Po kolejnych 8 minutach można już było mówić o sukcesie – nieprzytomny mężczyzna odzyskał funkcje życiowe, a jego serce znów zaczęło bić. Gdy przyjechała druga karetka, mężczyzna był już stabilny i można było przewieźć go do szpitala” - czytamy na wrocławskiej eska.
Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego zoo powiedział: Jestem dumny z naszych pracowników oraz służby ochrony zoo - uratowali człowiekowi życie - mówi Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego zoo. - W tym miejscu dziękuję również panu Maciejowi Solskiemu, który bez wątpienia przyczynił się w dużej mierze do sukcesu całej akcji. W takich chwilach nie ma czasu na wahanie, a jego doświadczenie okazało się kluczowe. Oczywiście pana Macieja zapraszamy do zoo codziennie. W tym celu otrzyma od nas voucher na kartę roczną.
Obecnie mieszkaniec Śremu jest już w domu. Przeszedł operację serca. Został wstawiony stymulator.
Materiał na podstawie: Super Express i radio eska!
Wywiad w radio eska:
https://www.se.pl/wroclaw/dramatyczna-akcja-w-zoo-jeden-z-gosci-mial-zawal-jego-serce-zatrzymalo-sie-na-16-minut-aa-59QX-MmqB-j9Lo.html?fbclid=IwAR14Fyx7QKwHzIxryeUdl7KrphdSTllSvnkvxeHyYFAptSt8mnMDdnl_SWQ
Iwi19:07, 02.03.2020
1 1
Czy artykuł pisał uczeń podstawówki? 19:07, 02.03.2020