Adwokat z Łodzi zderzył się z "trumną na kółkach". Obrażał, a teraz przeprasza

Tragiczny wypadek drogowy zdarzył się w niedzielę 26 września br. ok. godz. 18.00 na trasie Jeziorany-Barczewo w woj. warmińsko-mazurskim. Zderzyły się dwa samochody osobowe marek Mercedes i Audi. Na miejscu zginęły dwie kobiety z audi w wieku 53 i 67 lat. Drugim pojazdem podróżował mężczyzna z żoną i dzieckiem.

Do zdarzenia miał doprowadzić kierowca mercedesa, z niewiadomych przyczyn zjeżdżając na przeciwległy pas ruchu. Kilka dni po wypadku TVP info przekazało, że kierowcą mercedesa był adwokat z Łodzi. Mężczyzna miał zamieścić w mediach społecznościowych nagranie, na którym mówił, że po polskich drogach "poruszają się trumny na kółkach".

"Wszyscy mówią o tym, że nadmierna prędkość, że brawura, że telefony komórkowe, że pijani kierowcy. Ale zapominamy o tym moi drodzy, że po naszych drogach poruszają się trumny na kółkach. To była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach. I między innymi dlatego te kobiety zginęły".

Odniósł się też, że "to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach". Zdaniem łodzianina nie powinno się kupować tanich samochodów, gdyż lepiej jest wziąć kredyt, uzbierać lub "pożyczyć od kogoś kasę" na nowy.

Film wzbudził wiele kontrowersji wśród internautów, niedługo później został skasowany. Do wypowiedzianych przez adwokata słów odniósł się m.in. wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta oceniający wypowiedź jako szokującą. Poinformował również, że zlecił analizę zabezpieczonego nagrania pod kątem odpowiedzialności dyscyplinarnej. Rzecznik Dyscypliny Izby Adwokackiej wszczął postępowanie dyscyplinarne.

Po opublikowaniu tej informacji łódzki adwokat wykazał skruchę i również za pomocą mediów społecznościowych przeprosił za "użycie niewłaściwych słów".

"Nigdy moim zamiarem nie było zrzucanie winy za spowodowanie tego wypadku na ofiary śmiertelne, które poruszały się samochodem starszej generacji" - oznajmił prawnik.