Zima to czas, kiedy nasz organizm domaga się zupełnie innego paliwa niż latem. Krótkie dni, niskie temperatury i brak słońca sprawiają, że instynktownie szukamy jedzenia, które nas ogrzeje i poprawi nastrój. W tym artykule przeprowadzimy Cię przez świat zimowych kulinariów. Nie chodzi tylko o to, co zamknęliśmy latem w słoikach, ale też o to, co warto ugotować "tu i teraz".
Dowiesz się, jakie przysmaki na zimę najlepiej wzmacniają odporność, dlaczego kiszonki to podstawa i jak przygotować rozgrzewające napoje. To kompletny przewodnik po smacznej stronie chłodnych miesięcy, który pomoże Ci przetrwać mrozy w dobrym zdrowiu.
Zimą nasze zapotrzebowanie energetyczne wzrasta, ponieważ ciało musi zużywać więcej siły na utrzymanie stałej temperatury. To dlatego w chłodne dni częściej mamy ochotę na sycące, konkretne posiłki, a sałatka z samej sałaty przestaje nam wystarczać.
Odpowiednio dobrane jedzenie działa jak wewnętrzny grzejnik. Wartościowe posiłki wpływają też na naszą psychikę. Zapach pieczonego ciasta czy aromat gorącej zupy to elementy tak zwanego "comfort food", czyli jedzenia dającego poczucie bezpieczeństwa. Dbanie o pełnowartościową dietę w tym okresie to najlepsza tarcza przed zimową chandrą i osłabieniem organizmu.

Kiedy za oknem panuje szaruga, nic tak nie poprawia humoru, jak otwarcie słoika pełnego słońca. Przetwory na zimę to nie tylko dżemy, ale przede wszystkim naturalne wspomagacze zdrowia. W polskiej tradycji kulinarnej królową jest kapusta kiszona oraz ogórki. To naturalne probiotyki, które budują naszą florę bakteryjną jelit, a to właśnie tam zaczyna się odporność. Warto sięgać także po buraczki w occie czy marynowaną paprykę.
Oto co koniecznie powinno znaleźć się w Twojej zimowej spiżarni:
Nie ma lepszego lekarstwa na przemarznięte dłonie niż talerz gorącej zupy. Zimą warto postawić na gęste zupy kremy oraz wywary gotowane długo na wolnym ogniu. Klasyczny rosół to podstawa, ale warto eksperymentować z bardziej treściwymi opcjami.
Zupy na zimę powinny być bogate w warzywa korzeniowe, takie jak marchew, pietruszka czy seler, które są dostępne przez cały rok i tanie. Świetnie sprawdzają się też rośliny strączkowe – grochówka czy zupa z soczewicy dostarczają białka i sycą na wiele godzin, nie powodując uczucia ciężkości.
Gdy wracamy do domu po ciężkim dniu, marzymy o szybkim i pożywnym obiedzie. Tutaj z pomocą przychodzą dania jednogarnkowe. To idealne potrawy na zimowe dni, ponieważ łączą w sobie mięso, warzywa i sos, a przy tym brudzą tylko jeden garnek. Klasykiem jest oczywiście bigos, który im częściej odgrzewany, tym lepiej smakuje. Warto też przygotować leczo (nawet z mrożonych warzyw) lub gulasz węgierski.
Takie potrawy można przygotować w większej ilości i zawekować w słoiki. Dzięki temu masz gotowy, domowy "fast food", gdy nie masz czasu na gotowanie, a chcesz zjeść coś wartościowego.
To, co zmienia zwykły posiłek w rozgrzewającą ucztę, to odpowiednie dodatki. Zimą powinniśmy zaprzyjaźnić się z przyprawami, które mają działanie termogeniczne – czyli podnoszą temperaturę ciała i przyspieszają metabolizm. Aromatyczne przyprawy korzenne nie są zarezerwowane tylko do pierników.
Szczypta cynamonu pasuje do porannej owsianki, a imbir świetnie podkręca smak rosołu czy zupy dyniowej. Chili i pieprz cayenne to z kolei obowiązkowy dodatek do mięs, jeśli chcesz szybko poczuć ciepło.
Zwykła czarna herbata to za mało, gdy wracamy ze spaceru na mrozie. Zimowa herbata to prawdziwy rytuał i sposób na walkę z wirusami. Aby napój spełnił swoją rolę, musi być "bogaty". Bazą może być napar z czarnej herbaty, ale kluczowe są dodatki wrzucane bezpośrednio do kubka.
Plastry pomarańczy, cytryny, laska cynamonu, anyż czy świeży imbir to zestaw obowiązkowy. Pamiętaj jednak o ważnej zasadzie: miód dodajemy dopiero, gdy herbata nieco przestygnie (poniżej 40 stopni), inaczej straci on swoje lecznicze właściwości i stanie się zwykłym cukrem.

Zima to czas, kiedy częściej pozwalamy sobie na słodkie przyjemności. Pieczenie ciast ma dodatkową zaletę – piekarnik dodatkowo ogrzewa mieszkanie, a zapach niesie się po całym domu. Domowe wypieki na zimę często bazują na jabłkach (szarlotka), orzechach i miodzie.
Nie można zapomnieć o pierniczkach, które mogą leżakować w puszce przez wiele tygodni. Jeśli szukasz zdrowszej alternatywy, świetnym pomysłem są pieczone jabłka z żurawiną i cynamonem. To deser, który smakuje jak święta, jest ciepły, pyszny i o wiele zdrowszy niż gotowe słodycze ze sklepu.
Podczas długich wieczorów przed telewizorem często sięgamy po niezdrowe zapychacze. Warto je zamienić na coś, co dostarczy nam energii i witamin, których zimą tak brakuje. Orzechy włoskie, laskowe czy migdały to skarbnica zdrowych tłuszczów i magnezu, który koi nerwy.
Suszone owoce, takie jak śliwki czy morele, to z kolei świetne źródło błonnika. Warto mieć w miseczce na stole także nasiona słonecznika lub dyni. To drobne przekąski na zimę, które wzmacniają włosy i skórę, często przesuszoną przez ogrzewanie centralne. Pamiętaj tylko o umiarze, bo bakalie są dość kaloryczne.
[ZT]82598[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu portalsremski.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas lub użyj przycisku Zgłoś komentarz