Roman Bartkowiak z medalami Letnich Mistrzostw Polski w Pływaniu w kategoriach Masters (Lublin 2025).
W ciągu trzech dni zawodów w lubelskim Aqua Parku śremianin zdobył aż 10 medali: 2 złote, 7 srebrnych i 1 brązowy, czym pobił (w pojedynkę) wyniki niejednego klubowego zespołu obecnego na mistrzostwach. Co więcej – dokonał tego jako jedyny reprezentant Śremu! Największą satysfakcję przyniósł mu złoty medal w konkurencji 400 metrów stylem zmiennym. Zwycięstwo, o którym – jak sam przyznał – zawsze marzył.
– To najtrudniejszy styl, trzeba być wszechstronnym pływakiem
– tłumaczy Bartkowiak.
– Miałem zawsze trochę słabszy grzbiet, przez co przegrywałem. Od dwóch lat go poprawiam, no i są efekty. To styl bardzo wytrzymałościowy, decyduje doświadczenie, umiejętny rozkład sił. Tym razem się udało
– dodaje z dumnym uśmiechem śremianin.
Radość była tym większa, że jeszcze kilka minut po dopłynięciu nie miał pojęcia, że wygrał. O zwycięstwie dowiedział się, gdy już zmieniał ubranie.
– Przyszedł kolega i pogratulował. Nie wierzyłem, musiałem sprawdzić wyniki. I rzeczywiście – pierwsze miejsce! Odtworzyłem sobie transmisję. Udało mi się wyprzedzić rywala o jakieś piętnaście metrów.
Wszystkie występy Bartkowiaka na Mistrzostwach w Lublinie po raz kolejny udowodniły jego świetną kondycję fizyczną i wytrzymałość, staranne przygotowanie techniczne oraz wysoką odporność psychiczną. W przeciwieństwie do wielu innych zawodników startował w niemal każdej konkurencji, następującej często zaraz po sobie – zaledwie kilka minut po poprzednim wyścigu. Skąd taka wytrzymałość? Wiemy, że Bartkowiak jest byłym komandosem. Nie chce ujawniać szczegółów, ale przyznaje, że w przeszłości służył w jednej z najlepszych jednostek specjalnych w Polsce.
– Byłem jakiś czas temu na badaniach. Wykazały, że mój organizm regeneruje się trzy razy szybciej niż u przeciętnego człowieka
– opowiada Roman Bartkowiak.
Jak dodaje, do sukcesu przyczyniło się także wieloletnie wsparcie ze strony prezesa Śremskiego Sportu. „Rafał Wachowiak, jako sportowiec, rozumie potrzeby śremskich pływaków i od lat umożliwia nam rozwój oraz profesjonalny trening na basenie w Śremie” – stwierdza Bartkowiak.
Medalista nie ukrywa, iż żałuje nieobecności podczas Mistrzostw w Lublinie swojej partnerki z pracy – Julii Rydzewskiej, również znakomitej pływaczki i ratowniczki ze Śremu.
To również dzięki niej nasze miasto staje się rozpoznawalne w pływackim świecie. Razem zdobyliśmy dziesiątki medali. To osoba wielkiej waleczności i ambicji. Wspaniała pływaczka-ratowniczka, o dużym doświadczeniu, wydolności i charyzmie
– ocenia Roman Bartkowiak.
Podczas ostatnich zawodów Bartkowiak zdobył medale w takich konkurencjach jak:

76-letni śremianin jest przykładem sportowej długowieczności i bezgranicznego oddania pasji.
– Pływanie jest dla mnie jak narkotyk
– mówi.
– Jak nie pływam dwa dni, czuję się fatalnie. Jestem jakiś nieswój, nie mam apetytu.
Roman Bartkowiak od lat inspiruje śremian, w tym młodszych pływaków i ratowników. Pokazuje, że siła charakteru, systematyczna praca i determinacja potrafią przenieść człowieka na najwyższy poziom – niezależnie od metryki.
Roman Bartkowiak stanowi wielką dumę Śremu. Tym bardziej cieszy nas wszystkich zdobyty przez niego w Lublinie złoty medal na 400 metrów stylem zmiennym. Medal, który – jak sam podkreśla – jest dla niego „najcenniejszym z dotychczasowych”.
Gratulujemy i życzymy kolejnych sukcesów!
[ZT]80933[/ZT]
[ZT]80829[/ZT]
0 0
gratulacje Panie Bartkowiak. Uczył Pan pływać również moich synów. Dziękuję
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu portalsremski.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas lub użyj przycisku Zgłoś komentarz