Zamknij

Śremianie z pasją! Lokalersy, czyli Hanna, Krystian i ich Mieszkanie w Vanie!

12:46, 09.01.2021 J.K Aktualizacja: 12:51, 09.01.2021
Skomentuj

Jak to jest nie mieć stałego miejsca pobytu i żyć w rozjazdach? Hanna i Krystian chętnie opowiedzą o swojej pasji, czyli o podróżach. Poznajcie Lokalersy!

Hanna Mazurczak i Krystian Dobrzyński to para, którą połączyła wspólna pasja. Mowa o podróżowaniu. Zaledwie miesiąc po poznaniu się odbyli swoją pierwszą wspólną podróż do Francji, od której wszystko się zaczęło. Hanna jest rodowitą śremianką, natomiast Krystian pochodzi z Gorzowa Wlkp. Jeżeli chodzi o miejsce zamieszkania to stale je zmieniają, potrafią przebywać najpierw w Śremie, później w Kołobrzegu, w Gorzowie i znowu wrócić do Śremu. To wszystko oczywiście pomiędzy podróżami, podczas których ich domem zawsze jest pojazd. Od jakiegoś czasu jest to bus, z którego mają zamiar zrobić prawdziwy dom na kółkach. Wrażeniami z podróży, i nie tylko, dzielą się na swoim Vlogu. Sprawdźcie koniecznie wywiad z Lokalersami. 

- Jak się poznaliście?
Hanna: A to ciekawe, bo nasze losy się zakręciły i minęły o rok za wcześnie, na szczęście splotły się ponownie. Mocno. Plaża nad Bałtykiem nas poznała. 
Krystian: To było jak strzał z nieba! 

 - „Mieszkanie w Vanie” - o co chodzi? 
Krystian: Pomysł polega na tym, że mamy busa, którego użytkujemy już od roku. Przejechaliśmy nim już kawałek Europy. Dotychczas nie był on przygotowany do mieszkania. Postanowiliśmy go wyremontować. Przy tym stworzyliśmy serię filmików dokumentujących naszą drogę do przebudowy tego busa, która nie jest tak oczywista ze względu na ograniczony budżet. Chcemy pokazać jak małym kosztem przerobimy go z mega zapuszczonego do w miarę mieszkalnego.

- Skąd się wziął pomysł remontu busa?
Hanna: To było nasze marzenie… marzenie o życiu w podróży, wspólnym poznawaniu świata, marzenie o życiu szczęśliwych biedaków, którzy mają wszystko czego potrzebują, bo nie ma tego wiele. 
Krystian: Wcześniej podróżowaliśmy w starym Volvo kombi. Około rok temu, mieszkaliśmy w nim w sumie 3 miesiące m.in. na wybrzeżach Hiszpanii - cała Kraina Basków, San Sebastian, Mundaka, Francji - od winobrania w Szampanii, prosto nad ocean, Biarritz, Soorts-Hossegor, czy Holandii - Amsterdam, Rotterdam, Utrecht. Po tej podróży, stwierdziliśmy, że Volvo jest za małe i potrzebujemy busa, którego  w końcu udało nam się kupić. Spontanicznie działaliśmy cały czas, nie martwiliśmy się, że nie jest wyposażony, i że nie jest to kamper tylko zwykły bus, który po prostu na pakę ma wrzucone łóżko z desek i materac. Tyle nam wystarczało, do teraz. Chcemy zrobić z niego pełnoprawny dom, żeby miał prąd, ciepłą wodę, ogrzewanie i solary na dachu, po prostu żeby faktycznie nadawał się do mieszkania w nim.

- Od kiedy podróżujecie?
Krystian: Powstanie profilu Lokalersy zbiegło się w czasie z początkiem naszego podróżowania… od dawna chciałem nagrywać śmieszne filmiki.
Hanna: W pierwszej podróży, czyli w 2019 r. byliśmy jeszcze przed powstaniem kanału na YouTube. Nagrywaliśmy wtedy relacje z podróży, która była zamieszczona w mediach społecznościowych. Po powrocie wymieniliśmy osobówkę na busa. Dopiero po tym powstał kanał, gdzie od pierwszych filmów akcja dzieje się już w busie.  

- Ile odbyliście już podróży i w jakich kierunkach?
Krystian: Generalnie wyjazdy odbywają się spontanicznie, z tygodnia na tydzień. Zdarzyło się, że jechaliśmy do pracy sezonowej, a wyszła z tego trzy miesięczna podróż po Europie. Także było bardzo wiele spontanicznych wyjazdów.
Hanna: Dużo też po Polsce jeździliśmy. Można powiedzieć, że naszym jedynym dobytkiem jest nasz bus. Na początku pandemii, kiedy była trudna sytuacja na świecie, założyliśmy firmę transportową po to, żeby móc gdziekolwiek jeździć. W ramach usług rozwoziliśmy ludziom przesyłki po Polsce. Krystian w niemal ciągu jednego dnia dokończył wnętrze busa, wstawiając stelaż łóżka i prowizoryczną kuchnię, przygotowując tym nas do dalszej podróży, gdzie postanowiliśmy wyjechać do pracy sezonowej. 

- Jakie emocje towarzyszą Wam podczas wyjazdów?
Krystian: Strach zdarza się przed wyjazdem i podczas jego początku, ale nadchodzi taki moment, że to wszystko znika i aż się czasem zapomina. Zdarzyło się, że w  jednym miejscu czuliśmy się tak dobrze i sielankowo, że zostawialiśmy uchylone okna, otwarte drzwi z tyłu. Miejsca, które wybieraliśmy były niezaludnione, gdzie w nocy nikt się nie kręcił. Na początku podróży człowiek stresuje się wszystkim, gdzie tu się zatrzymać, czy ktoś nas nie okradnie, czy ci ludzie są okej. Jednak po jakimś czasie, jak się tak żyje totalnie już tego nie ma, jakby się tam mieszkało od zawsze i ci ludzie byli moimi sąsiadami. 
Hanna: Przyznaję, że ja tego rodzaju strachu w ogóle nie mam. Nie mam obawy czy ktoś mnie okradnie, będzie mi nieprzychylny czy cokolwiek losowego się wydarzy. Może na to mieć wpływ fakt, że jeździłam autostopem. Jestem raczej optymistką, zakładam zwykle, że wszystko będzie dobrze. 

- A z jakimi niedogodnościami musicie się mierzyć?
Krystian: Największe z nich to pieniądze. Często będąc w pięknym miejscu chce się tam zostać dłużej, ale nie wszędzie udaje nam się znaleźć prace, a niestety jeszcze nie zarabiamy zdalnie. My skaczemy z pracy do pracy, przy tym podróżując. Czasem byliśmy naprawdę na granicy, np. w środku Hiszpani bez pieniędzy, ale jakoś sobie poradziliśmy.  
Hanna: Mimo wszystko taki problem rodzi ciekawe rozwiązania. W wielu sytuacjach gdybyśmy mieli pieniądze to nie doświadczylibyśmy mnóstwa przygód. 
Krystian: Dlatego ten brak pieniędzy traktuję jako plus, ale patrząc z dystansem, może to być jakiś dyskomfort.

- W jaki sposób wybieracie kierunek podróży?
Hanna: Zawsze ciągnie nas w kierunku wody. Krystian surfuje, a ja się uczę. A więc, im większa woda i bliżej ocean, tym lepiej. 

- Jaka była Wasza najciekawsza podróż?
Hanna: Nie wiem co wybrać… pierwszy transport? Klatki dla królików, na pożyczonej przyczepce, ale tu chodziło o gołębia generalnie. Może droga na borówki, we Francji, jak nam bus stanął bez paliwa w absurdalnie nie dogodnym miejscu... a my bez grosza. Dużo tego było.
Krystian: Staramy się nie martwić na zapas, a żyć tym co jest teraz. Ale nie zawsze da się to zrobić w sposób względnie racjonalny.

- A jak wyglądają najbliższe plany?
Krystian: Francja, Alpy! Czekamy, aż będą otwarte stoki i hotele, będzie to podróż jednak samolotem. A jeżeli nie wypali to coś na pewno wymyślimy.  Natomiast jeżeli chodzi o busa to będzie to Portugalia. 
Hanna: Właśnie… Jeżeli chodzi o podróż nie głównie do pracy, tylko stricte poznawanie świata, to będziemy kierować się w stronę Portugalii. Tam jeszcze nie byłam, Krystian był, ale nie eksplorował wystarczająco, więc stwierdziliśmy, że chcemy ją razem zwiedzić.

Jeżeli zainteresowali Was Lokalersy – bądźcie z nimi na bieżąco!
Facebook
https://www.facebook.com/Lokalersy/
YouTube
https://www.youtube.com/channel/UCv_0rQp9WTQBIq-qCcOstIQ

Martyna Makałowska

(J.K)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%