17 sierpnia to Dzień Pozytywnie Zakręconych! Jest to bardzo przyjemne święto, które obchodzą wszyscy, którzy lubią oderwać się od szarej rzeczywistości.
W rejonie Śremie mamy wiele osób zakręconych. Jedną z nich jest Paweł Kaczmarczyk z Książa Wlkp., który zdecydowanie lubi się oderwać. Jego zajawką od lat są motocykle. Jest też amatorem Speedwaya, należy do Amatorskiego Stowarzyszenia Żużlowego Speedway Śrem i jako jeden z niewielu nadal konsekwentnie jeździ na treningi, najczęściej do Leszna.
Skąd się wzięła ta pasja?
Trwa to już nieprzerwanie od kilkunastu lat. Pierwszy motorower za czasów nastoletnich kupił mi mój tata, potem miałem motocykl. Dalej przesiadłem się już na samochód, aby po latach wrócić do motocykli. Jeżeli chodzi o żużel to jeździłem jako kibic na mecze. Po jakimś czasie uznałem, że chcę spróbować, i tak do dziś jeżdżę.
Paweł jest po prostu fanem dwóch kółek! Kiedy pokazywał nam swój najnowszy turystyczny motocykl, na pytanie o model odparł „nieważne czym się jeździ, ważne, żeby tylko jeździć!”.
I tak jeździ… Od 5 lat z przyjaciółmi preferuje dalekie wycieczki. Do tej pory odwiedził już Słowację, Węgry, Rumunię, Czechy, Słowenię, Chorwację, Bośnię, Czarnogórę, Albanię i Włochy. Uwielbia długie podróże, a jego dzienny rekord najdłuższej trasy to 1240 km!
W tym roku wraz z kolegą Jankiem Rodziakiem zwiedził Alpy w Austrii. Motocyklami wjechali najwyżej jak mogli, czyli na 2400 m n.p.m.
W ciągu 5-dniowej wycieczki panowie pokonali trasę o długości ok. 3 100 km, z czego ponad 1 000 km to dojazd w jedną stronę. Po samych terenach górskich jeździli 10 – 12 godzin dziennie.
Jazda na motocyklu nie jest dla każdego ze względu na duży dyskomfort. Jest gorąco, zdarza się, że pada deszcz, a więc ubrania przemoczone. Mnie to akurat nie przeszkadza. Jest takie przysłowie "nie ma złej pogody, są tylko złe ubrania". Tak więc, kiedy wyruszamy w dłuższe trasy to nie patrzymy nawet na prognozę pogody - po prostu jest termin i tak jedziemy.
Jest coś jeszcze niezwykle emocjonującego i oczywiście związanego z silnikiem i dwoma kółkami. Tydzień po powrocie z gór Paweł wybrał się na motocyklowe wyścigi uliczne "Czech Tourist Trophy Hořice 2021". Wspominając o tych wyścigach trzeba dodać, że z ich powodu ruch uliczny niemal w całej miejscowości zostaje wygaszony, a miasto „zamknięte”. Mieszkańcy przyzwyczaili się już do tego, że w tym jednym dniu w roku muszą odstawić samochody.
Jednak to nie tylko chęć poczucia adrenaliny popycha zmotoryzowanych fanów do wypraw poza granice kraju.
Podróżując spotykasz fajnych ludzi, poznajesz inne kultury. Podczas jazdy motocyklem jesteś wyłączony, odkładasz telefon, czujesz różne zapachy i podziwiasz rozmaite krajobrazy.
1 0
Brawo Pawcio!!!
1 0
SUPER:-)
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu portalsremski.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas lub użyj przycisku Zgłoś komentarz