Przykre wieści. Nie żyje mężczyzna, który we wtorek uległ poważnemu wypadkowi drogowemu w Maciejewie. Niestety zmarł kolejnego dnia w szpitalu. Kierujący nie dostosował prędkości, zjechał na prawe pobocze, uderzył w barierę ochronną i wpadł do rowu.
Nie żyje 35-letni mieszkaniec powiatu gostyńskiego, który we wtorek uległ poważnemu wypadkowi w Maciejewie. Mężczyzna, jadąc BMW od strony Gostynia, nie dostosował prędkości do warunków drogowych, co doprowadziło do serii tragicznych zdarzeń. Zmarł kolejnego dnia w leszczyńskim szpitalu.
Do śmiertelnego wypadku doszło 29 stycznia ok. godz. 21.00 w Maciejewie (gm. Poniec). Przed zakrętem w lewo kierowca stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na prawe pobocze, uderzył w barierę ochronną, po czym wpadł do rowu. Samochód dachował, by ostatecznie zatrzymać się na kołach. Kierowca doznał ciężkich obrażeń i trafił do szpitala w Lesznie. Policjanci, którzy pracowali na miejscu zdarzenia, wyczuli od mężczyzny woń alkoholu. Ze względu na jego stan zdrowia nie było możliwości przeprowadzenia badania trzeźwości, pobrano krew do analizy.
Niestety pomimo wysiłków lekarzy, jego życia nie udało się uratować. Mężczyzna zmarł po godz. 14.30. Ciało zostało zabezpieczone do sekcji zwłok, która odbędzie się w najbliższy piątek.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz