Mieszkanka sąsiedniego powiatu padła ofiarą oszustów. Dała się przekonać, że dobrze inwestuje swoje pieniądze, zaciągnęła nawet kredyt. Jednak okazało się, że straciła kilkadziesiąt tysięcy.
Mieszkanka powiatu gostyńskiego w internecie natrafiła na ofertę inwestycyjną i zdecydowała się pozostawić swój numer telefonu. Wkrótce skontaktowała się z nią kobieta podająca się za przedstawicielkę firmy inwestycyjnej. Obiecywała szybkie i wysokie zyski.
Pokrzywdzona dokonała pierwszej wpłaty w wysokości około 1 000 zł, a na dedykowanej platformie pojawiły się fałszywe "zyski". Wzbudziło to jej zaufanie, co skłoniło ją do dalszych inwestycji. Kontakt z nią przejął mężczyzna podający się za opiekuna inwestycyjnego. Komunikacja odbywała się wyłącznie przez WhatsAppa, a oszuści mówili biegle po polsku ze wschodnim akcentem.
Opiekun nakłonił kobietę do założenia aplikacji do handlu kryptowalutami oraz przesłania skanu dowodu osobistego. W kolejnych dniach opiekun regularnie kontaktował się z ofiarą, przekonując ją do dalszych kroków. Pod koniec lutego opiekun namówił kobietę do założenia dodatkowej aplikacji służącej do inwestowania i handlu kryptowalutami. Rejestracja w aplikacji wymagała przesłania zdjęcia dowodu osobistego, co pokrzywdzona uczyniła.
Po nieudanej próbie przelania pieniędzy, oszust polecił jej założenie konta w innym banku. Następnie przekonał 56-latkę do wpłaty 10 000 dolarów na wskazane konto, obiecując ogromne zyski. Po finalnym przelewie kontakt nagle się urwał, a kobieta straciła całość zainwestowanych środków.
Policja prowadzi postępowanie w tej sprawie i apeluje o zachowanie czujności. Wszelkie podejrzane oferty inwestycyjne należy zgłaszać odpowiednim służbom.
[ZT]78622[/ZT]
[ALERT]1741946994380[/ALERT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz