Mężczyzna został powalony na ziemię i pobity przez kilku napastników. Wcześniej doszło między nimi do konfliktu. Jak relacjonują świadkowie, doszło do szarpaniny i pobicia. Wszyscy zadeklarowali chęć dobrowolnego poddania się karze, co oznacza, że ich sprawy mogą zakończyć się bez prowadzenia rozprawy głównej. Atakujący zostali objęci policyjnym dozorem. Sprawa trafi do sądu w trybie zwykłym. O wysokości kar dla sprawców zdecyduje sędzia.
Jak informuje redakcja gostyń24.pl, do zdarzenia doszło 14 maja br. ok. godz. 20.00 na gostyńskim osiedlu Tysiąclecia w Gostyniu. Miało miejsce spotkanie pokrzywdzonego z czterema znanymi mu mężczyznami. Jak ustalili śledczy, wcześniej między nimi miało dojść do konfliktu. Chodziło o kradzież roweru, której miał dopuścić się pokrzywdzony. Po krótkiej wymianie zdań sytuacja eskalowała. Napastnicy mieli rzucić się na mężczyznę. Jak relacjonują świadkowie, doszło do szarpaniny i pobicia. Pokrzywdzony miał sięgać do saszetki, co sprawcy zinterpretowali jako próbę wyciągnięcia noża. Zanim jednak cokolwiek zrobił, został powalony na ziemię, uderzany pięściami i kopany.
Napadnięty mężczyzna doznał m.in. rany nosa, urazu barku i krwiaka w okolicy łuku brwiowego. Na szczęście obrażenia nie zagrażały jego życiu. Policja zidentyfikowała i zatrzymała czterech mieszkańców Gostynia w wieku od 24 do 29 lat. Zostali przesłuchani w prokuraturze, gdzie przyznali się do winy. Zostali objęci policyjnym dozorem, mają zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym oraz zakaz zbliżania się do niego na odległość mniejszą niż 50 metrów.
Wszyscy zadeklarowali chęć dobrowolnego poddania się karze, co oznacza, że ich sprawy mogą zakończyć się bez prowadzenia rozprawy głównej. Sprawcom postawiono zarzut z art. 158 §1 Kodeksu karnego - udziału w pobiciu, którego skutkiem było naruszenie czynności narządów ciała na okres poniżej 7 dni. Zdarzenie miało miejsce publicznie, bez wyraźnego powodu, co dodatkowo wzmocniło kwalifikację prawną czynu jako przestępstwo o charakterze chuligańskim.
W sprawie zeznawali także świadkowie m.in. siostra pokrzywdzonego oraz mieszkaniec osiedla, który interweniował podczas zajścia. Sprawa trafi do sądu w trybie zwykłym. O wysokości kar dla sprawców zdecyduje sędzia.
[ZT]80565[/ZT]
[ZT]80559[/ZT]
[ALERT]1747654729455[/ALERT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz