Wieczorne zgłoszenie o samotnie dryfującej łodzi na Jeziorze Raczyńskim w Zaniemyślu uruchomiło służby ratunkowe. Do akcji wkroczyły trzy jednostki straży pożarnej oraz policja, aby wykluczyć najgorszy scenariusz.
Około godziny 18:30 w czwartek 2 października strażacy otrzymali niepokojące zgłoszenie o łodzi pływającej bez nadzoru po wodach jeziora. Brak pewności, czy ktoś znajduje się w jednostce lub w wodzie, sprawił, że natychmiast zadysponowano odpowiednie siły ratunkowe.
Na miejsce zostały skierowane zastępy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Zaniemyślu, Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Środzie Wielkopolskiej oraz poznańska Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno-Nurkowego z JRG 1.
[ZT]83373[/ZT]
Jako pierwsi dotarli strażacy z OSP Zaniemyśl, dysponujący łodzią ratowniczą typu Whaly. Wykorzystując slip między ośrodkami wypoczynkowymi "Sosenka" i "Niezamyśl", sprawnie zwodowali jednostkę i podpłynęli do dryfującej łodzi.
Oględziny wykazały, że łódź była pusta. Strażacy odholowali ją bezpiecznie do brzegu, gdzie pojawił się właściciel jednostki. Mężczyzna zapewnił, że nie ma wiedzy o tym, by ktokolwiek mógł używać jego łodzi. Zarówno na pokładzie, jak i na brzegu nie odnaleziono śladów świadczących o niedawnym rejsie.
[ZT]83422[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz