Dzisiaj przed południem doszło do eksplozji na drugim piętrze budynku wielomieszkaniowego na śremskich Helenkach. Na miejsce zostały zadysponowane wszystkie służby. Najprawdopodobniej obywatel Ukrainy chciał popełnić samobójstwo. W mieszkaniu zostawił list. Trwa śledztwo w tej sprawie. Poszkodowany z ogromnymi obrażeniami ciała został przetransportowany helikopterem do szpitala.
W czwartek 22 lutego br. przed godz. 12.00 Straż Pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze mieszkania przy ul. Grottgera w Śremie. Z okna wydobywał się gęsty dym. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że doszło do wybuchu gazu. Rama okienna została wręcz wyrwana z muru. Wewnątrz budynku znajdowali się mieszkańcy. Jeszcze przed przyjazdem strażaków większości udało się ewakuować. Jeden z mieszkańców przez okno wezwał o pomoc w wydostaniu się. Z objawami zatrucia dymem trafił pod opiekę ZRM.
W szczególnie ciężkim stanie był obywatel Ukrainy, który mieszkał w lokalu, w którym doszło do zdarzenia. Wstępnie mówiono, że ma poparzone 60 proc. ciała. Do mężczyzny wezwano LPR. W międzyczasie w karetce ratownicy walczyli o jego życie. Okazało się, że poparzenia zajęły aż 90 proc. ciała. Ok. godz. 13.00 został przetransportowany helikopterem do szpitala.
Służby sprawdzają miejsce zdarzenia i wyjaśniają okoliczności. Policja przekazała nam, że 30-letni Ukrainiec zostawił list napisany w swoim ojczystym języku. Najprawdopodobniej była to próba samobójcza. Sąsiedzi mówili o problemach osobistych mężczyzny.
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.