My nic nie możemy zrobić!
- Dopóki sąd nie powoła komisarza zarządzającego upadłą firmą – to my nic nie możemy zrobić. Nie możemy wydać ani złotówki na jakąkolwiek ekspertyzę czy badanie – mówił starosta Zenon Jahns, relacjonując zebranym wyniki swoich spotkań z przedstawicielami firm, które mogłyby coś zrobić z górą śmieci w wiosce.
W grę wchodzi rekultywacja lub wywózka śmieci. Jednak do tego potrzebne są ogromne pieniądze, których i tak nie ma.
Jeden z mieszkańców, który posiada działkę w pobliskim Chrząstowie w emocjonalny sposób żądał od starosty gwarancji, że płody rolne, woda i powietrze nie stanowią zagrożenia dla życia i zdrowia.
- Rozumiem pana emocje, ale my jako samorząd nie mamy do tego żadnych instrumentów prawnych – replikował włodarz powiatu.
Obecny na zebraniu radny powiatowy PiS – Tomasz Klaczyński – nalegał, by interweniować w jednostce nadrzędnej na opieszałość sądu.
Ustalono, że jeżeli zajdą jakiekolwiek nowe okoliczności w sprawie – zostanie o tym poinformowana sołtys wioski, która z kolei poinformuje mieszkańców.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz