Patrol naszego portalu otrzymał sygnał od czytelnika, który prosił nas o zainteresowanie się sytuacją panująca w poczekalni śremskiego dworca autobusowego.

- Strasznie w niej śmierdzi, gdyż często przesiadują tam bezdomni. A przecież jest to miejsce publiczne, gdzie wielu ludzi czeka na autobus i powinno mieć do tego odpowiednie warunki – argumentował.

Pojechaliśmy tam w czwartkowe (29.11) w południe. W poczekalni było mało osób, wyglądających na młodzież szkolną. Pytamy o problem kierownika dworca.

- Tak jest do dla nas problem. Zdarza się, że faktycznie często przesiadują w poczekalni bezdomni. Często mają wypite i wszczynają awantury. Interweniujemy na policji albo w straży miejskiej. Na próżno, bo mundurowi twierdzą, że na „nieprzyjemne zapachy” nie ma paragrafów i nie można za to wyrzucić człowieka czekającego na autobus. Bo tak oni tłumaczą swoją obecność – relacjonuje Zbigniew Dołęga, kierownik placówki, który ma na biurku obraz z dworcowego monitoringu.

Nasz rozmówca wyjaśnia, że dochodzi czasami do awantur, wtedy policja przyjeżdża, ale skutek z interwencji jest mizerny, bo po jakimś czasie te same osoby pojawiają się na poczekalni znowu. W sumie w różnych okresach koczuje w dworcowej poczekalni maksymalnie pięć – sześć osób.

W tym samym dniu wieczorem – zastajemy dwóch mężczyzn, którzy przyznają, że nie mają dachu nad głową i faktycznie przyszli na poczekalnię trochę się ogrzać. Wyglądają na trzeźwych.

- To chyba nie jest przestępstwem, że tu siedzimy? Na noc i tak nas stąd wygonią i będziemy się tułać po różnych zakamarkach, by rano rozpocząć poszukiwanie puszek i butelek, by przeżyć jakoś kolejny dzień– mówią. Z uwagi na niesamowite rygory (podobno panujące w hostelu) nie zgłaszają się tam po schronienie. Zresztą – jak twierdzą - miejsc pewnie w schronisku przy ul. Dutkiewicza w Śremie, by tam dla wszystkich nie było. Przypomnijmy, że hostel w Nochowie został w tym roku zburzony i w jego miejscu powstaje dopiero nowy.

Opisany problem jest niewątpliwie problemem społecznym. Zapraszamy naszych czytelników do dyskusji nad jego rozwiązaniem.