Zamknij

Śremianie z pasją! Wiesław Musiał to bezkonkurencyjny Mistrz Europy i Świata!

11:47, 19.03.2021 M.M Aktualizacja: 15:40, 19.03.2021
Skomentuj

Wiesław Musiał to 63-letni mieszkaniec Śremu, który na co dzień prowadzi biuro rachunkowe. Śremianin od zawsze uwielbia sport. Kiedyś grał w siatkówkę, koszykówkę i piłkę nożną. W 2007 roku spotkał kolegę związanego z Mastersami, który zainspirował go do spróbowania sił w lekkoatletyce. Tak więc, od 14 lat Pan Wiesław poświęca się swojej pasji - Królowej Sportu.  

Pan Wiesław już na samym początku przygody z lekkoatletyką, czyli w 2007 roku wystartował w Mistrzostwach Polski, zdobywając 4 medale, w tym 2 złote.
Z biegiem lat Pan Wiesław zmienia wyniki, tak samo jak kategorie wiekowe - na wyższe. W 2013 roku zaczął zdobywać pierwsze medale na arenie międzynarodowej i również wtedy został wyróżniony za swoje osiągnięcia statuetką "Śremskiej Żyrafy".


W latach 2013-2017 w kategorii M55 zdobył w sumie 5 medali w skokach w dal i trójskoku. 
W 2018 roku przeszedł do kategorii M60 i podczas Mistrzostw Europy oraz Świata osiągnął wyniki nagrodzone 7 medalami, w tym 5 złotymi. Zawodnik ustanowił wtedy rekordy Polski w skoku w dal, trójskoku oraz biegu przez płotki na dystansach 60, 100 i 300 m. Tego samego roku podczas Gali Sportowej w Bydgoszczy Śremianin został uhonorowany tytułem  "Najlepszego Mastersa 2018" roku otrzymując "Laur Królowej Sportu".
Kolejny rok, 2019 również był świetny. Śremianin zdobył w sumie 7 medali, w tym 2 złote.
W czasach pandemii, czyli w 2020 rok nie obyły się zawody międzynarodowe. Natomiast Pan Wiesław zdobywał medale na Mistrzostwach Polski (na 100 m ppł z czasem 15,71 s ustanowił rekord Mistrzostw Polski - jego Rekord Polski 15,49 s).  
Jak oznajmił, ćwiczy zarówno w tygodniu, jak i w weekendy, a w niedzielę trening jest obowiązkowy! Zawodnik biega najczęściej w parkach przy Alei Solidarności, a raz w tygodniu trenuje na skoczni w dal. Poza tym regularnie odwiedza stadiony w Luboniu (treningi na płotkach)  i w Poznaniu (zimą na hali).


Im starszy, tym lepszy! 

W  tym roku Wiesław Musiał pobił swoje życiowe rekordy w kat. M60 sprzed 3 lat.
13 marca 2021 roku odbyły się XXX Halowe Mistrzostwa Polski Weteranów w Toruniu. Śremianin wystartował w 3 konkurencjach:

  1. Bieg przez płotki na 60 m - wynik 9,42 s, poprzedni: 9,46 s - ZŁOTY MEDAL
  2. Skok w dal - wynik 5,52 m, poprzedni: 5,44 m - ZŁOTY MEDAL + PUCHAR za najbardziej wartościowy wynik w całym bloku skoczków.
  3. Trójskok - wynik 11,25 m - bez rekordu, ale wynik bardzo wartościowy, również rekord sprzed 3 lat -11,56 m - SREBRNY MEDAL, 2 lata młodszy kolega skoczył 11,30 m - ale rekordu Pana Wiesława nie poprawił.  Te skoki to najlepsze w tym roku wyniki na Świecie dające pewne medale na mistrzostwach międzynarodowych


Pan Wiesław przyznaje, że najpiękniejszym momentem jest ten, gdy na międzynarodowej arenie rozbrzmiewa hymn Mazurka Dąbrowskiego. Poza tym wyjazdy na zawody to świetne okazje na zwiedzenie Świata. Śremianin był już m.in. w: Hiszpanii, Brazylii, Słowenii, Węgrzech, Włoszech, Finlandii, Korei Płd. i Turcji.


Bez wątpienia Wiesław Musiał ma ogromny talent i pochwalić się może wieloma osiągnięciami. A z czego jest najbardziej dumny?

Największym osiągnięciem dla mnie jest zostanie Najlepszym Mastersem 2018 roku i otrzymanie Lauru Królowej Sportu. Zdobyłem wtedy najwięcej medali wśród wszystkich mastresów - to niezwykłe wyróżnienie. Również jestem dumny z tytułów Mistrza Europy i Mistrza Świata w pięcioboju halowym w 2018 i 2019 roku.  Moje rezultaty to drugi (4237 pkt) i trzeci wynik w historii na Świecie wśród wszystkich 60-latków. Rekord Świata to 4409 pkt. Bardzo wyróżnia się na tle samej Polski, gdyż jest najwyższym ze wszystkich polskich i to w każdej z grup wiekowych (brak rezultatów powyżej 4000 pkt)


Czy często doświadcza Pan kontuzji?

- Kontuzje nie unikają mnie. Na całe szczęście nigdy nie miałem żadnych poważniejszych, tak jak moi koledzy, których wykluczały one na lata. Co roku mam róże dolegliwości, takie jak: ból łydek, mięśni dwugłowych i czworogłowych, mięśni brzucha, naciągnięcia mięśni przywodzicieli. Pojawiły się też choroby - przepuklina oraz rwa kulszowa. Jednak były to zawsze przeciwności, które blokowały mnie maksymalnie na 2-3 miesiące. Kontuzje bezpośrednio  przed zawodami powodowały, że traciłem szanse na zdobycie medali podczas Mistrzostw Europy, czy Świata i zamiast miejsc na podium zdobywałem nieco dalsze. Kiedy kontuzje wydarzą się miesiąc przed zawodami, to wtedy jedzie się na nie już bardziej w celach turystycznych. Ale ta satysfakcja ze stanięcia na starcie i spotkania się ze znajomymi to jest duża rzecz!


Jak to jest, że z roku na rok bije Pan swoje rekordy?

- O tym to chyba trzeba napisać pracę doktorską! Moim znajomym oraz przeciwnikom- właściwie wszystkim oprócz mnie spadają wyniki. Nie wiem, jak to jest. Również samą technikę mam coraz lepszą. W okresie pierwszych 5 lat nie przykładałem wagi do techniki i poprawności, raczej bawiłem się i nie trenując ani razu biegu przez plotki, wystartowałem w krajowych i międzynarodowych zawodach! Dopiero w ostatnich latach zacząłem więcej ćwiczyć bieg przez płotki i doskonalić efekty.  Rozkładałem stare płotki na rozbiegu do skoczni w dal i trenowałem. Od jakiegoś czasu jeżdżę na stadion w Luboniu, gdzie wraz z kolegą mamy dostęp do całego sprzętu.


Jakie są najbliższe plany?

W czerwcu mają się odbyć dwudniowe Mistrzostwa Polski w Lublinie. Startować będę w 6 konkurencjach: skok w dal, trójskok, skok wzwyż, bieg na 200 lub 400 m oraz bieg przez płotki na 100 i  300 m. Poza tym może uda się też wziąć udział w spotkaniach organizowanych przez Polski Związek Lekkoatletyki. Niestety ze względu na pandemię, większość zawodów i spotkań odwołano.

 

Martyna Makałowska

(M.M)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%