Kuny to na papierze bardzo urocze zwierzęta, które na pierwszy rzut oka wyglądają niegroźnie. To tylko pozory, ponieważ ich obecność na poddaszu to bardzo uciążliwa kwestia dla wielu domostw. Kuny wyrządzają wiele szkód na dachach domów, a także potrafią dostać się na strych, gdzie są gotowe narobić konkretnego bałaganu. Gatunek, które odwiedza domostwa, to kuna domowa. Odznacza się ona zwinnością, potrafi szybko biegać oraz niestraszne są jej wspinaczki. Życie ułatwiają jej ostre zęby oraz silne łapy, za pomocą których poluje. Jej warunki fizyczne pozwalają jej dostać się na każdy dach oraz schować się na każdym strychu.
Kuna jest szkodnikiem, który wchodząc pod nasz dach, będzie sporym utrapieniem. Jej obecność poznamy po hałasach, które często nie dadzą nam spać. Kuna przyczynia się również do powstawania brzydkich zapachów w okolicach naszego domostwa (jedzenie, także odchody).
Opisywany ssak pochodzący z kręgu łasicowatych to także przyczyna wielu zniszczeń na naszym dachu. Gdy kuna już dostanie się pod dach, wygryza dziury w wełnie mineralnej, której jest miłośniczką. Skutkiem takich działań kuny są mostki termiczne, które przyczyniają się do uciekania ciepła. Ofiarami kuny stają się również deski oraz folia. Ich uszkodzenia mogą doprowadzić do trwałych uszkodzeń naszego dachu.
Na szczęście istnieje możliwość zabezpieczenia dachu przed kuną. Polecamy skorzystanie z podbitki. Jest ona szczelna oraz pozwala na wentylację połaci. Sprawdzony model podbitki to TP-7 z perforacją firmy Blachy Pruszyński. Kolejnym elementem, który utrudni kunie zadomowienie się na naszym poddaszu, to siatka perforowana. Mocuje się ją między pasem rynnowym a rynną.
Czasem jednak nie uda nam się zabezpieczyć domu przed przyjściem kuny. Na szczęście istnieją rozwiązania, które możemy zastosować, gdy kuna się już u nas zadomowi. Najważniejsze to uniemożliwić jej dostanie się do kryjówki.
Kuny szybko się przywiązują, dlatego musimy być przygotowani na jej powrót, który może nieść kolejne zniszczenia za sobą. Gdy kuna nas nawiedzi, powinniśmy skonsultować się z dekarzem, który oceni zniszczenia wyrządzone przez tego, tylko pozornie sympatycznego, gryzonia. Szybka interwencja ochroni nas przed pogłębieniem zniszczeń.
Najłatwiejszym sposobem, na zwalczenie kuny, jest odcięcie jej od pożywienia, dlatego powinniśmy sprawdzić czy na naszym strychu znajdują się ptaki, myszy lub duże ilości owadów. Drugi sposób na pozbycie się kuny to odcięcie jej od legowiska oraz blokada wejść do budynku oraz wszelakich otworów w nim. Najskuteczniejszą blokadą będzie metalowa siatka, ale dobrze sprawdzą się również taśmy perforowane.
Możemy również spróbować schwytać kunę. Pomocna w tym będzie żywołapka, czyli klatka, do której zwabimy kunę za pomocą przynęty w postaci jajka. Pamiętajmy jednak, żeby nie robić kunie krzywdy. Ze zwierzętami powinniśmy się obchodzić z dużą ostrożnością, dlatego gdy już ją złapiemy to wywieźmy ją do lasu z dala od domu lub oddajmy instytucji, która zajmie się kuną we właściwy sposób.
Przydatny w odstraszeniu kuny może być również dźwięk. Uciążliwy gość niektórych domostw boi się borsuków. Nie musimy jednak sprowadzać borsuka na naszą posesję. Wystarczy, że wyposażymy się w urządzenie odstraszające, które generuje dźwięk, którego kuna bardzo nie lubi. Gdy to okaże się nieskuteczne to warto pomyśleć o preparacie zapachowym w aerozolu. Niestety to dość uciążliwa metoda, ponieważ musimy pamiętać o regularnym używaniu preparatu.
W ostateczności możemy też użyć pastucha elektrycznego lub taśmy kolczastej, które umieszczone w pasie nadrynnowym mogą poskutkować. Zwierzę jednak zdolne jest do ominięcia zamieszczonych przeszkód tego typu. Inne metody, które mogą nam pomóc w zwalczeniu kuny to m.in. odchody lwa lub tygrysa oraz znajdujący się w obrębie naszego domu pies. Niestety proces walki z kuną może być długotrwały, ponieważ ciężko jest przechytrzyć tego gryzonia.