Bo owszem – na początku myślisz, że najważniejsza jest sofa, kolor ścian i kuchnia z wyspą. Ale gdy wszystko zaczyna się sklejać w całość, pojawia się pytanie: czy ta klamka w ogóle tu pasuje?
I wtedy okazuje się, że klamki to nie detal do odfajkowania, tylko ważny element całej aranżacji. Ba – często to one „spięły” styl albo kompletnie go rozwaliły.
Dobra wiadomość? Można to ogarnąć. I właśnie o tym dziś porozmawiamy – po ludzku, bez designerskiego zadęcia.
Jeśli lubisz wnętrza, w których można głęboko odetchnąć, a wszystko emanuje spokojem i harmonią – to styl japandi może być Twoją bajką.
To miks skandynawskiej prostoty z japońską estetyką wabi-sabi. Naturalne kolory, niskie meble, drewno, lniane zasłony i... zero chaosu.
I właśnie w takim wnętrzu sposoby zamykania muszą grać do tej samej melodii. Idealne będą te:
matowe,
bez zbędnych ozdób,
w kolorze czerni, ciemnego brązu albo szlachetnego złota,
najlepiej z naturalnego materiału albo surowym, szczotkowanym wykończeniem.
Tu naprawdę mniej znaczy więcej. Klamka ma być jak dobra cisza – obecna, ale nienachalna.
Styl boho to zupełne przeciwieństwo skandynawskiej powściągliwości. Tu wszystko jest bardziej „żywe”: kolory, faktury, wzory. Dywany na ścianach? Oczywiście. Makramy, wiklinowe lampy i rośliny wszędzie? Jeszcze jak.
I w tej estetyce uchwyty mają większą swobodę. Można zaszaleć!
Świetnie sprawdzą się:
w kolorze ciepłego złota,
rzeźbione, z delikatnymi ornamentami,
wykonane z mosiądzu, ceramiki, a nawet z naturalnych materiałów jak drewno czy rattan.
Jeśli Twoje drzwi są białe albo kremowe – złota lub miedziana klamka zrobi świetny kontrast. I nie będzie nudno, bo przecież boho to styl duszy wolnej od schematów.
Loftowe wnętrza to miłość do betonu, stali, odsłoniętych instalacji i dużych, otwartych przestrzeni. Tu nie udajemy, że coś jest ładne – tu chodzi o prawdziwość materiałów.
Dlatego rozwiązania w stylu industrialnym to zazwyczaj:
ciemne, np. czarne matowe lub antracytowe,
wykonane z metalu, czasem nawet z „przetarciami” lub strukturą,
geometryczne, cięższe wizualnie – nie boją się rzucać w oczy.
W takim wnętrzu klamka nie musi znikać – wręcz przeciwnie, może być wyrazistym, mocnym akcentem.
I wiesz co? Gdy wszystko wokół ma wyraźny charakter, taka klamka z pazurem po prostu pasuje.
Jeśli urządzasz mieszkanie z duszą – może w kamienicy, może z meblami z pchlego targu albo dodatkami z babcinego strychu – to styl vintage jest Ci bliski.
Tutaj klamki mogą być prawdziwym smaczkiem. Idealnie zagrają:
stare, odnowione modele (lub ich wierne repliki),
ozdobne z porcelanowymi elementami,
uchwyty z mosiądzu albo stylizowane na antyczne.
Warto rozejrzeć się za takimi w sklepach z retro wyposażeniem albo nawet na aukcjach – bo dobrze dobrana klamka może sprawić, że zwykłe drzwi staną się perełką całego wnętrza.
Nowoczesne wnętrza są zazwyczaj oszczędne w formie, ale za to pieczołowicie dopracowane w szczegółach. To świat szkła, betonu, stonowanej palety barw i idealnych linii.
W takim kontekście wybrane produkty powinny być:
proste, często wręcz „płaskie” w formie,
w kolorze srebra, czerni, czasem grafitu,
bardzo dobrej jakości (bo tu liczy się faktura, wykończenie, spójność).
Wbrew pozorom, to nie takie łatwe – bo każdy detal się tu liczy. Jeśli coś odstaje, robi się chaos. A przecież cała siła tego stylu to czysta, harmonijna forma.
Styl to jedno, ale wybierając klamki warto pamiętać też o praktyczności. Zwróć uwagę na:
wygodę uchwytu – czy dobrze leży w dłoni,
jakość materiału – czy nie będzie się rysował po miesiącu,
spójność z zawiasami, ramą drzwi czy... kontaktem na ścianie (serio!).
I jeśli robisz coś raz, to zrób to dobrze. Uchwyty i rączki wymienia się rzadko, a cieszą (albo denerwują) każdego dnia.
Klamka to nie tylko coś, za co łapiesz, by otworzyć drzwi. To część większej historii, jaką opowiada Twoje wnętrze. Może być cicha i spokojna – albo odważna i niepokorna.
Dobrze dobrana sprawia, że całość „gra”. Źle dobrana? Trochę jak skarpety do sandałów – może i działa, ale coś tu nie gra.
Dlatego zanim wrzucisz do koszyka „pierwszą lepszą” klamkę, zastanów się: co chcesz, żeby mówiła o Twoim wnętrzu?
Bo jak się okazuje – ten mały detal potrafi naprawdę zrobić wielką różnicę.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu portalsremski.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas lub użyj przycisku Zgłoś komentarz