Bo łączy rozsądną cenę z uczciwą jakością. Nie trzeba wydawać fortuny, żeby mieć coś, co brzmi sensownie i nie rozleci się po miesiącu ćwiczeń. W swoim przedziale cenowym Tornado potrafi zaskoczyć brzmieniem (tak, naprawdę), co jest ważne, kiedy liczy się frajda z grania i systematyczny progres, a nie walka ze sprzętem.
To zestaw „wyjmij i graj”. Bęben basowy, tomy, werbel, do tego hi-hat i crash. Dochodzą statywy, pedały — cała podstawowa infrastruktura, której potrzebujesz, żeby usiąść i zacząć. Bez dodatkowego polowania na brakujące akcesoria. Składasz, stroisz, grasz. I tyle.
Mapex nie poszedł tu na skróty. Korpusy są solidne, wykończenie wygląda schludnie i trzyma formę, nawet gdy zestaw jest codziennie ruszany. Talerze? Podstawowe — nie udawajmy, że to high-end. Ale na start wystarczą i nie kłują w uszy. Hardware stoi stabilnie, co podczas nauki (czytaj: wielu energicznych uderzeń nie zawsze w idealnym miejscu) ma znaczenie większe niż się wydaje.
Regulacje wysokości i kątów pozwalają ułożyć bębny i talerze „pod rękę”. Niezależnie od wzrostu czy preferencji, da się złożyć wygodny set, w którym ręce nie szukają werbla po omacku. To drobiazg? Może. Ale wygoda na starcie często decyduje, czy ćwiczysz dłużej niż tydzień.
Podstawowych rytmów, kontroli dynamiki, pracy stopy i werbla — fundamentów, na których stoi każdy styl: rock, pop, funk, a nawet pierwsze jazzowe próby. Tornado nie zamyka Cię w jednej estetyce; jest na tyle „neutralny”, że sprawdzi się jako poligon doświadczalny. I to jest jego siła.
Nie ma cudów: talerze są „startowe” i z czasem możesz chcieć je wymienić, żeby poszerzyć paletę barw. Podobnie z naciągami — fabryczne zagrają, ale lepsze naciągi potrafią otworzyć brzmienie zestawu bardziej niż się sądzi. To raczej plan na później, nie warunek startu.
Jeśli szukasz pierwszego zestawu, który nie zje całego budżetu, a jednocześnie pozwoli normalnie ćwiczyć i rozwijać technikę — perkusja Mapex Tornado to sensowny wybór. Kompletny, stabilny, wystarczająco brzmiący. Na początek? Tak, zdecydowanie. A potem… zawsze możesz dołożyć lepsze talerze czy naciągi i iść dalej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz