Zamknij

Święty Mikołaj z Miry – patron Śremu

10:57, 06.12.2021 Aktualizacja: 11:11, 06.12.2021
Skomentuj

Uważa się, że św. Mikołaj żył na przełomie III oraz IV wieku. Urodził się w starożytnej Patarze, w pobliżu ruin której zlokalizowane jest dziś tureckie wypoczynkowe miasteczko Gelemiş. Choć przyszedł na świat w bardzo zamożnej rodzinie, od dziecka cechował się skromnością, pobożnością oraz wrażliwością na potrzeby biednych. Po śmierci rodziców, cały swój majątek postanowił rozdać. Przykładem tego było kiedy sprawił, iż trzy córki zubożałego szlachcica mogły wyjść zamąż poprzez podrzucone w nocy pieniądze. Może jest to niezrozumiałe dla wszystkich, ale ojciec postanowił dziewczyny wysłać na ulicę, by zarabiały ciałem na siebie, co było dla nich tragedią życiową. O tym wydarzeniu wspomina nawet Dante w swoim eposie. Pełniąc funkcję biskupa Miry (współcześnie Demre) – starożytnego miasta we południowo-zachodniej części współczesnej Anatolii, zasłynął dokonywanymi cudami oraz pomocą biednym i potrzebującym. Miał np. swoją modlitwą uratować rybaków w czasie gwałtownej burzy od niechybnego utonięcia. Dlatego odbiera cześć jako patron marynarzy i rybaków. W czasie zarazy, jaka nawiedziła także jego strony, usługiwał zarażonym z narażeniem własnego życia. Św. Grzegorz I Wielki w żywocie św. Mikołaja podaje, iż w czasie prześladowania, jakie wybuchło za cesarza Dioklecjana i Maksymiana (pocz. wieku IV) Święty został uwięziony. Uwolnił go dopiero edykt mediolański w 313 roku, wydany przez Konstantyna I Wielkiego. Kiedy cesarz skazał trzech młodzieńców z Miry na karę śmierci, za jakieś przestępstwo, nieproporcjonalne aż do tak surowego wyroku, św. Mikołaj udał się osobiście do Konstantynopola, by uprosić dla swoich wiernych ułaskawienie, co zakończył się pozytywnym skutkiem.. Święty Mikołaj zaprezentował się jako strażnik prawd wiary i tradycji Kościoła i uczestniczył w pierwszym soborze powszechnym w Nicei (325), na którym potępione zostały przez biskupów błędy Ariusza i sam go w pewnym momencie spoliczkował. Bardzo ciekawy aspekt jego opatrzności po śmierci dostarcza jedno z podań, które głosi, że św. Mikołaj w XIII wieku wskrzesił trzech studentów, zamordowanych w złości przez hotelarza za to, że nie mogli mu wypłacić należności. Połączył ich rozczłonkowane części ciała.

Pierwsze znane wzmianki mówią o istniejącym kulcie Mikołaja, gdyż pochowano go w bazylice, a pielgrzymi modlili się u jego grobu. Uznawano go za męczennika. Pierwszy żywot wspominający biskupa Miry powstał w IX wieku w Bizancjum. Żywot pióra archimandryty Michała z IX wieku przekazuje, że 6 grudnia obchodzono w Konstantynopolu święto Mikołaja, które traktowano jako godne przygotowanie do Bożego Narodzenia. Cesarz Leon VI stwierdził: „Nieprzyjaciel ludzkości doznaje porażki podczas każdej uroczystości ku czci świętych, ale w największy gniew wprawia go święto świętego Mikołaja, ponieważ jest ono obchodzone na całym świecie”. Na Zachodzie jego wspomnieniu nadano również rangę święta. Najstarszy o tym przekaz pochodzi z akt synodów w Neapolu z lat 821 i 842. Na synodzie w Oksfordzie z 1222 roku podniesiono rangę tego święta w kalendarzu do najwyższej. Na pamiątkę translacji ciała Mikołaja do Bari z 1087 roku, ustanowiono drugie święto na dzień 9 maja. Było ono obchodzone tak w Kościele katolickim, jak i Kościołach prawosławnych. Pierwsze znane hymny liturgiczne ku czci świętego powstały w IX wieku w południowej Italii. Sobór watykański II zarządził rewizję kultu świętych w Kościele katolickim. Powołano komisję złożoną z teologów i historyków, która miała zaproponować usunięcie świąt tych postaci, których istnienia nie sposób było udowodnić. Zakwestionowała ona historyczność Mikołaja, co wywołało ożywioną dyskusję, w której znaczna część hierarchii i wiernych stanęła w obronie kultu świętego. Papież Paweł VI zdecydował się na rozwiązanie kompromisowe. W opublikowanym w 1969 roku Calendarium Romanum zniósł święto 6 grudnia i postanowił, że tego dnia będzie obchodzone tzw. wspomnienie dowolne. Z kalendarza usunięto również średniowieczne teksty hagiograficzne poświęcone Mikołajowi, pozostawiając krótką notatkę opartą na Stratelatis z VI wieku.

Co ciekawe, kult świętego był tak popularny, że od XVI wieku w kalendarzach protestanckich zachowano przy 6 grudnia zapis o wspominaniu tego dnia Mikołaja. Nazwę święto zastąpiono w nich Dniem Mikołaja.

W Polsce kult świętego zadomowił się za sprawą królowej Rychezy, żony Mieszka II. Władczyni, spokrewniona z bizantyjskimi cesarzami, przywiązanie do biskupa Miry modnego na dworze w Konstantynopolu przejęła od swojej babki, Teofano. Dopiero wraz z przybyciem Rychezy nad Wisłą rozpoczyna się kult Mikołaja i powstają z jej fundacji świątynie pod jego wezwaniem. W Polsce kult św. Mikołaja był kiedyś bardzo popularny. Jeszcze dzisiaj pod jego wezwaniem jest aż 327 kościołów. Po św. Janie Chrzcicielu, a przed św. Piotrem i Pawłem najpopularniejszy jest św. Mikołaj. Do najokazalszych należą kościoły w Gdańsku i w Elblągu. Ołtarzy posiada Święty znacznie więcej, a figur i obrazów ponad tysiąc. Święty odbierał kult jako patron panien, marynarzy, rybaków, dzieci, więźniów i piekarzy. Zaliczany był do 14 Orędowników. Zanim jego miejsce zajął św. Antoni Padewski, św. Mikołaj był wzywany we wszystkich naglących potrzebach.

W Śremie także mieliśmy kościół pod jego wezwaniem i był to jeszcze pierwszy, co spowodowało, iż to Św. Mikołaj jest patronem naszego miasta. Pierwsza wzmianka o kościele pw. Św. Mikołaja w Śremie pochodzi z 1298 roku. Ustanowiono wtedy archidiakonat śremski. W 1253 roku miasto lokowano na lewym brzegu Warty i tutaj też znajdował się kościół, prawdopodobnie w miejscu obecnej Wieży Ciśnień. Za tą lokalizacją przemawiałoby odkrycie w tym miejscu stu kilkudziesięciu szkieletów podczas prac budowlanych prowadzonych w 1936 roku. Musiały to być pozostałości przykościelnego cmentarza. Imię pierwszego plebana śremskiego – Jana – znamy dopiero z dokumentów z lat 1380-1387, potem ta najstarsza siedziba śremskiej parafii znika nam z oczu, aby pojawić się dopiero w XVII wieku, już jako kaplica obecnej śremskiej fary, położonej po drugiej stronie Warty. Ponowna lokacja i przeniesienie miasta na prawy brzeg Warty w 1393 roku spowodowała powolny upadek tej pierwszej śremskiej świątyni, która z kościoła parafialnego stała się tylko kościołem filialnym. Wzmianki o nim pojawiają się ponownie dopiero w dokumentach z czasów nowożytnych – sporządzonych podczas wizytacji kościelnych w 1610 i 1667 roku. Z pierwszego dowiadujemy się, że kościół miał jeden ołtarz, ale z wyobrażeniami aż pięciorga świętych: Mikołaja, Sebastiana, Doroty, Katarzyny i Barbary i że został ufundowany jako kaplica (oratorium) przez kuśnierza Mikołaja zwanego Dosmaralem w czasie zarazy w Śremie w 1604 roku i erygowany w 1606 roku. W 1667 roku kaplica (capella se oratorium) miała już trzy ołtarze – główny św. Mikołaja, drugi św. Mikołaja, Rocha, Sebastiana, Doroty, Barbary i Katarzyny z wyobrażeniem (cum imagine) św. Mikołaja i trzeci bez wezwania. Drewniana kaplica musiała być jeszcze w dobrym stanie, jej dach był „świeżo i dobrze pokryty”, wyposażenie było jednak skromne – składało się tylko z dwóch uszkodzonych świeczników, ołtarza przenośnego (portatile) i dzwonka. Kaplica pojawia się ponownie w protokole lustracji starostwa śremskiego w 1789 roku, wtedy jej stan został określony już jako zły. Od na pewno przedwojnia w Śremie wierzono w uzdrawiającą moc wody wypływającej obecnie z okolic Muzeum Śremskiego, gdzie kiedyś stał pierwszy w Śremie kościół pw. Św. Mikołaja, którego rozebrały władze okupacyjne - pruskie w XIX wieku.

A skąd się wzięła współczesna wersja świętego Mikołaja? Zawdzięczamy ją holenderskim imigrantom, którzy pielęgnowali taką tradycję już w XVIII wieku i przywieźli ją do Ameryki. W ciągu kilkudziesięciu lat Amerykanie wprowadzili jednak sporo modyfikacji do tego zwyczaju, upodabniając Mikołaja do wizerunku, który znamy dzisiaj. W 1809 r. pisarz Washington Irving opisując "holenderski" zwyczaj, zrobił z "Sinter Klaasa" - "Santa Clausa", który co roku przylatuje do Holendrów na pegazie i rozdaje im prezenty. W 1823 roku. profesor Clement Clark Moore napisał poemat, w którym przedstawił Mikołaja jako rubasznego, niskiego grubaska, podróżującego latającym zaprzęgiem z reniferami. Kilkadziesiąt lat później rysownik Thomas Nast opublikował w czasopiśmie "Harper" podobny wizerunek Mikołaja, uzupełniając go o czerwone szaty. Wreszcie w 1931 oku. koncern Coca-Cola zlecił niejakiemu Habdonowi Sundblomowi stworzenia nowego wizerunku Mikołaja na potrzeby kampanii reklamowej - tak powstał znajomy wysoki, potężny grubas z białymi włosami, wąsami i długą białą brodą, w charakterystycznym czerwono-białym stroju. Modelem dla Sundbloma był emerytowany sprzedawca Lou Prentice.

Tym sposobem prawdziwy wizerunek Św. Mikołaja z Miry został zastąpiony świeckim-świętym i światowi postępowcy mogli odebrać chrześcijanom ważną postać wśród kanonizowanych.. Nie trzeba było długo czekać by dzieci znały tylko wizerunek grubasa z Laponii. 6 grudnia już nie jest świętem katolickiego miłosierdzia tylko wielką komercją wielkich korporacji i sposobem do zarobienia przez nie bajońskich sum, ale jak nawet sam Sobór Watykański II prawie Św. Mikołaja wyrzucił z pocztu szczęśliwych u Boga? Quo Vadis, munde?

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%