Zamknij

Nie ma podstaw do kwestionowania przez śremian remontu mostu

11:28, 15.12.2021 Aktualizacja: 11:41, 15.12.2021
Skomentuj

Przejazd na świeżo wyremontowanym moście im. mjr Stefana Chosłowskiego został otwarty 30 listopada br.

Na ten dzień śremianie czekali z niecierpliwością. Jednak gdy już stało się to faktem, niezadowolenie trwało ze względu na niespełniające oczekiwań wykonanie remontu. 

Negatywne opinie szybko nazbierały się na temat stanu nawierzchni jezdni. Pierwszy dzień po otwarciu był deszczowy, a więc szybko zweryfikowano, że woda zalega w nierównościach. Mieszkańcy Śremu zarzucili wykonawcy zrobienie fuszery.

"To są jakieś jaja..., miałem nadzieję, że nic więcej nie trzeba będzie pisać i mówić o "nowym" moście..., ktoś walnie się w pierś, że temat trzeba poprawić i tyle, jednak ten materiał rozwalił mnie na łopatki..., "most jest oddany do użytku, ale odbiorów nie ma...", wymieniono tylko nawierzchnię, a to przecież nie zniweluje nierówności... Tak więc naprawdę nadal nic nie wiadomo, woda jak stała, tak stoi (teraz jest spoko, bo zamarzła...), nierówności mają się dobrze..." - skomentował radny Emil Majsner.

Poinformował, że czeka na decyzję o poprawkach i terminie ich wykonania. Zachęcił innych radnych do działań w tym kierunku.

8 grudnia podczas Debaty Budżetowej 2022 burmistrz Śremu został zapytany o odbiór nawierzchni na świeżo wyremontowanym moście.

Włodarz przekazał, że jest zdziwiony pytaniami, które pojawiają się wokół tej inwestycji. Przypomniał, że most ma ponad 50 lat. Kilka dni po jego otwarciu wykonane zostały badania nawierzchni pod względem nierówności. Według protokołu wszystkie odchylenia mieszczą się w dopuszczalnej normie.

Gmina Śrem podjęła decyzję, że badania zostaną powtórzone w marcu i kwietniu przyszłego roku. Jeżeli zostaną stwierdzone przekroczenia norm, to Gmina skorzysta z zapisów umowy mówiących o gwarancji. Wówczas wykonawca zobowiązany będzie do naprawienia nawierzchni. 

Niedługo później wpłynęła odpowiedź od Urzędu Miejskiego w Śremie na interpelację złożoną 5 grudnia przez radnego Marka Basaja. W piśmie zapytano o sprawowanie nadzoru inspektora nad przebiegiem prac.

Odpowiedziano, że jak nad każdą gminną inwestycją nadzór w ramach posiadanych uprawnień prowadzą pracownicy urzędu. Nadzór wykonywany jest w ramach obowiązków służbowych bez dodatkowego wynagrodzenia. W odbiorze końcowym mostu dodatkowo na zlecenie Gminy brał udział inspektor nadzoru mgr. inż. Przemysław Marczak, co kosztowało 2 tys. zł. 

Pisemnie potwierdzono, tak jak mówił już wcześniej burmistrz, że z powodu pojawiających się zastrzeżeń co do równości nawierzchni wykonano badanie planografem.

Na całej długości odcinka 210 m nie stwierdzono odchyłek powyżej normy dla tej klasy drogi, czyli powyżej 9 mm. Ponadto odchyłki mieszczą się w normie dla drogi klasy wyższej, czyli do 5 mm. 

"Nie ma więc podstaw do zakwestionowania prac".

Ponownie podkreślono, że płyta pomostowa ma ponad 50 lat i nie była przedmiotem remontu. Gdyby tak było, to remont trwałby min. 1,5 roku i kosztowałby ok. 15 mln zł. Płyta jest krzywa, posiada liczne nierówności i garby, które wpływają na równość nawierzchni. Jednak nie ma to znaczenia od strony uzyskanych parametrów techniczno-użytkowych, pozwalających na bezpieczne użytkowanie mostu przez następną dekadę.

Remont ma 5-letnią gwarancję. Jeżeli na wiosnę uzyskane parametry ulegną zmianie, a nierówności wykroczą poza normę, wykonawca zrealizuje działania naprawcze.

(M.M.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%