Na niektórych ulicach trawa osiąga naprawdę imponującą wysokość. Czasami przypomina już bardziej dziką łąkę niż osiedlowy trawnik.
– Rezygnujemy z częstego koszenia trawników, ponieważ chcemy działać bardziej ekologicznie; pszczoły, owady...
– mówi jeden z pracowników Spółdzielni Mieszkaniowej w Śremie.
Spółdzielnia Mieszkaniowa ma swoje argumenty. Ich zdaniem wysoka trawa lepiej zatrzymuje wilgoć w glebie (co ma duże znaczenie zwłaszcza w okresach suszy i letnich upałów). Chroni również glebę przed przegrzaniem i erozją, a w efekcie wpływa na poprawę mikroklimatu wokół budynków.
Nie bez znaczenia jest również rola wysokiej trawy w oczyszczaniu powietrza. Jak podkreślają przedstawiciele spółdzielni, bujna roślinność pochłania więcej pyłów i innych zanieczyszczeń krążących w powietrzu, jednocześnie produkując więcej tlenu. Wzrost roślin to także mniejsze stężenie dwutlenku węgla (CO₂).
– Gdy rzadziej kosimy, pozwalamy zakwitnąć roślinom, które są źródłem pokarmu dla zapylaczy, takich jak pszczoły, trzmiele czy motyle. Wysoka trawa staje się również naturalnym schronieniem dla drobnych zwierząt
– dodaje inny przedstawiciel śremskiej spółdzielni.
Rzadsze koszenie to również ograniczenie hałasu i mniejsze zużycie paliwa przez kosiarki. Dzięki temu spada emisja spalin i wzbijanych w powietrze pyłów (to chyba ukłon w stronę alergików). Ma się to przekładać bezpośrednio na komfort mieszkańców – dzieci, osób starszych, osób pracujących zdalnie.
Dla wielu równo przystrzyżony trawnik to synonim zadbanego podwórka. Spółdzielnia zachęca jednak do spojrzenia na osiedlową roślinność z nowej perspektywy.
A co Ty sądzisz o tej decyzji? Podziel się opinią w komentarzu pod artykułem!
[ZT]80933[/ZT]
[ZT]80949[/ZT]
0 0
Brawo spółdzielnia, lepiej późno niż wcale :)