Uwaga! Coraz większe żniwo zbierają oszuści, którzy w swoich podstępach wykorzystują wizerunki znanych osób. W ostatnim czasie ofiarą padł mieszkaniec powiatu wrzesińskiego. Mężczyzna uwierzył w "rady od Wojciecha Cejrowskiego", jak nie pracując zarobić duże pieniądze. Efekt był odwrotny... Stracił 35 tysięcy złotych.
Jak informuje portal wrzesnia.info.pl, wszystko zaczęło się od artykułu w internecie. Z nagłówka wynikało, że Wojciech Cejrowski był gościem talk-show Kuby Wojewódzkiego, ale programu nie wyemitowano w telewizji ze względu na sensację, którą zdradził podróżnik. W tekście miało znajdować się wyjaśnienie.
Kierowany ciekawością mężczyzna przeczytał artykuł, w którym przekazano, że Cejrowski pokazał sposób na to, jak zarabiać duże pieniądze, nie pracując. Sposobem miało być konto inwestycyjne na pewnej platformie. Zaintrygowany kliknął i poprosić o szczegóły. Niedługo później zadzwonił do niego mężczyzna mówiący ze wschodnim akcentem. Zapowiedział, że wkrótce skontaktuje się z nim opiekunka finansowa.
– Kobieta, która przedstawiła się jako Ewelina Sawicka, też miała wschodni akcent. Firma, którą reprezentowała, nazywała się TRD Nawigator. Założyła mi przez telefon konto na profesjonalnie wyglądającej platformie internetowej. Wpłaciłem tam równowartość 250 euro. Moim zadaniem było codziennie się logować. Moja doradczyni mówiła mi, co mam robić. Dokonywałem niby bardzo korzystnych transakcji, obstawiając kursy walut, i obserwowałem, jak rośnie moje konto. W pewnym momencie poprosiłem nawet o wypłatę równowartości 100 euro. Pieniądze wpłynęły, więc wydawało mi się, że wszystko jest w porządku. To uśpiło moją czujność – mówił wrześnianin.
W ciągu dwóch miesięcy środki na koncie inwestycyjnym ofiary urosły do kilkunastu tysięcy euro. Wówczas zadzwoniła „doradczyni” i powiedziała, że czas wejść na „wyższy poziom inwestowania”. Kobieta nakłoniła wrześnianina, żeby przelewał pieniądze na swoje „konto inwestycyjne”. Ona miała je po paru minutach odsyłać. W transzach przelał kobiecie w sumie 35 tys. zł.
W końcu zorientował się, że pieniądze do niego nie wrócą. Skontaktował się z bankiem, gdzie od razu usłyszał, że to oszustwo. Okazało się, że fałszywa firma nie dała kredytu, ale zaciągnęła go w banku w jego imieniu. To właśnie te środki przelewał na prośbę swojej „doradczyni”. Sprawa została zgłoszona na policję. Niestety szansa na ustalenie sprawców jest niewielka.
We wrześniu Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości poinformowało o likwidacji siatki oszustów namawiających obywateli Polski do inwestowania w kryptowaluty oraz pozostałe waluty rynkowe za pomocą fałszywych platform. Call center przestępców mieściło się w Charkowie. Akcję przeprowadziły wspólnie służby polskie i ukraińskie. Śledztwo wszczęto po zawiadomieniu złożonym przez obywatela Polski, który stracił w ten sposób znaczną sumę pieniędzy.
W „centrum dowodzenia” oszustów znajdowało się 21 osób. Funkcjonariusze zabezpieczyli serwery, telefony i dokumentację. Obecnie trwają czynności śledcze prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Rzeszowie. Być może w charkowskim centrum „pracowały” także osoby, które oszukały pana Romana. Prawdopodobnie nie była to jednak jedyna tego typu grupa. Warto zachować czujność!
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz