Noc, alkohol i prędkość. To śmiertelne trio, które znów dało o sobie znać. Tym razem w Wijewie w powiecie leszczyńskim, gdzie auto z trzema młodymi mężczyznami w środku zakończyło podróż w przydrożnym rowie. Kierowca najprawdopodobniej nie opanował na łuku drogi, uderzył w barierę energochłonną, znak drogowy, a potem samochód dachował. Okazało się, że wszyscy byli pijani.