Zamknij

Kuna – wróg o miłym pyszczku

08:13, 23.04.2024 art. sponsorowany Aktualizacja: 08:13, 23.04.2024

Nie każdy z nas widział w swoim życiu kunę, ale znamy ją zapewne z wielu opowieści właścicieli domów. To niby słodkie, futrzaste maleństwo jest zmorą domowników, mogąc zniszczyć zarówno zewnętrze naszego domu, jak i psuć wnętrze, gdy już się do niego dostanie.

Nasz dom, dla kuny jest niezłą gratką. Ciepło, sucho i bezpiecznie, wszystko czego takie zwierzątko może potrzebować. Pozbycie się kuny z domu jest więc bardzo trudne, nie dość, że nieproszony gość ma wielka motywacje by zostać, to dodatkowo wyposażony jest w ostre pazury i zęby, zwinność większą niż u kota i skacze nawet na 3 metry. Co gorsza, wszystkie agresywne podejścia pozbycia się go są wykluczone, ponieważ kuna jest objęta ochroną gatunkową.

Czego dowiesz się z tego artykułu:

- Jak zorientować się, czy kuna zamieszkała w naszym domu?

- Na jakie szkody musimy się przygotować w przypadku inwazji kuny i jak się zabezpieczyć?

- Co zrobić, by pozbyć się niechcianego gościa z domu?

Oznaki kuny w domu

Pierwszymi oznakami tego, że w naszym domu zagnieździła się kuna będzie najprawdopodobniej uciążliwy zapach, a nawet smród. Powodowany jest resztkami jedzenia pozostawionymi przez kunę, a także jej odchodami. Jeśli w naszym domu żyją małe zwierzęta, jak myszy, możemy zacząć napotykać je martwe w ustronnych miejscach, najbardziej na strychu. Oznacza to, że kuna zadomowiła się już na dobre. Dodatkowym sygnałem ostrzegawczym jest niezidentyfikowany hałas, który oznacza, że kuna przemieszcza się w ścianie, czy na poddaszu. Ostatnią, dość słabo widoczną, a jednak najważniejszą przesłanką, że mamy w domu kunę, są szkody dachowe – przegryzione membrany, dziurawe połacie i izolacje cieplne, które szybko mogą niszczyć kolejne partie dachu i doprowadzić do całkowitej jego ruiny.

Należy też pamiętać, że samo pozbycie się kuny nie jest końcem właściwych działań. Kuny przywiązują się do miejsc, które zapewniają im wszystko czego potrzebują. Po pozbyciu się kuny musimy zadbać, by nie mogła wrócić, a tym bardziej, by żadna inna kuna nie skusiła się na odwiedziny.

Ulubione zajęcia kuny

Kuna, gdy już się u nas pojawi, najpewniej zacznie swoje harce od wygryzania dziur w cieplutkiej wełnie mineralnej. Przez takie działanie w materiale izolacyjnym mogą powstać mostki termiczne, które powodują przerwanie warstwy izolacyjnej i wypuszczają nagromadzone ciepło z budynku. Kuna będzie też przegryzać folię, membrany dachowe, a nawet deski, co osłabi konstrukcję dachu i może zagrozić bezpieczeństwu mieszkańców. Kuna nie ogranicza się do niszczenia elementów dachu, wszelkie przewody, kable i tym podobne również mogą paść jej ofiarą.

Na szczęście mamy sposoby by zabezpieczyć nasze miejsce zamieszkania zanim jeszcze odwiedzi nas ten nieproszony gość. Naszą pierwsza linia obrony jest podbitka dachowa, np. stalowa podbitka TP-7P z perforacją firmy Blachy Pruszyński. To ona szczelnie zabezpiecza przestrzeń wentylacyjną dachu przed zwierzętami, a tym samym zapewnia wolny przepływ powietrza. Innym, równie dobrym wyborem będzie instalacja siatki perforowanej – mocowana pomiędzy rynną i pasem nadrynnowym. Te rozwiązania są równie ważne wtedy, gdy kuna jeszcze się u nas nie pojawiła lub gdy już jej się pozbyliśmy. Siatka, czy podbitka skutecznie zabezpiecza nasz dom przed zwierzętami, nie ważne czy nowymi czy powracającymi.

Eksmisja kuny

Eksmisja kuny zaczyna się od oczyszczenia naszego domu z jakichkolwiek małych zwierzątek, ptaków, a nawet owadów. Pozbycie się ich oznacza mniejszy dostęp kuny do jedzenia. Nie spowoduje to oczywiście natychmiastowego rozwiązania wszystkich problemów, ale kuna może zastanowić się nad zmianą miejsca zamieszkania. Gdy tak się nie stanie lub gdy potrzebujemy szybszego rozwiązania, powinniśmy zastanowić się nad próbą odcięcia kuny od kryjówki. Blokowanie wszelkich wejść na dach i otworów możemy usprawnić używając metalowej siatki lub taśmy perforowanej.

Ponieważ kuna jest pod ochroną, możemy również rozważyć tzw. żywołapkę – pułapkę, do której zwabiamy drapieżnika kawałkami jedzenia (jajka, chleb, itp.) by później wywieźć go daleko do lasu, z dala od zabudowań.

Bardziej ulotną kunę możemy próbować wypłoszyć ustawiając w domu urządzenia emitujące nieprzyjemne dla niej dźwięki, takie jak odgłosy borsuka. To rozwiązanie może się nie udać jeśli dźwięki będą zbyt powtarzalne. Innym sposobem jest wykorzystanie zapachowego aerozolu, który imituje obecność gatunków zagrażającym kunom. Jednak spryskiwanie powierzchni trzeba powtarzać, a sam zapach nie będzie neutralny dla człowieka.

Bardziej skomplikowanym rozwiązaniem jest też założenie elektrycznego pastucha pod małym napięciem, czy przyklejenie pod rynnami taśmy kolczastej (tej służącej do odstraszania ptaków).

Najbardziej inwazyjnym sposobem na pozbycie się kuny jest wizyta w ZOO, gdzie możemy zaopatrzyć się w odchody dużego drapieżnika, które rozłożone w okolicy kryjówki kuny przekonają ją do zmiany swojego terenu łowieckiego i tym samym kryjówki.

Nie ważne co wybierzemy, należy pamiętać, że jeśli kuna już się u nas pojawiła, „walka” z nią będzie wyczerpująca i dość długa. Najczęściej, tylko jeden sposób nie zadziała, więc warto zabezpieczyć się z wyprzedzeniem.

(art. sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%