Zamknij

Czytanie może być męskie! Artur Andrus niezwykłym humorem podbił serca

11:30, 29.11.2022 CK Książ Wlkp.
Skomentuj zdj. CK Książ Wlkp. zdj. CK Książ Wlkp.

W ramach cyklu „Czytanie może być męskie” Centrum Kultury w Książu Wlkp. gościło: Tomasza Żaka, Tomasza Cieślaka, Skibę, Marcina Mellera, Krzysztofa Daukszewicza i Mariusza Szczygła. Centrum dziękuje wszystkim, którzy chcieli spotkać się z tymi znanymi osobami i skorzystali z oferty czytelniczo-kulturalnej!  Projekt „Różne oblicza czytelnika – działania edukacyjne dla nieaktywnych grup czytelników w gminie Książ Wlkp.” dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.

Panowie czytajcie książki, a panie ich przypilnujcie!

Sympatyczny, elokwentny i z wielkim poczuciem humoru Artur Andrus podbił serca publiczności, która zjawiła się w niedzielę w sali bankietowej „Gabi” w Mchach. Był to już ostatni gość cyklu „Czytanie może być męskie” zorganizowanego przez Centrum Kultury Książ Wlkp. w ramach projektu „Różne oblicza czytelnika…”. Tym razem pobiliśmy rekord frekwencji tej czytelniczo-kulturalnej akcji Na widowni zasiadło blisko 350 osób!  A zaproszony dziennikarz i prezenter telewizyjny i radiowy, aktor, pisarz, poeta, autor tekstów piosenek, piosenkarz, artysta kabaretowy i konferansjer w jednej osobie dał niezwykle ciekawy i zabawny show. 

Poznałam pana z boku

We wstępie Artur Andrus w sposób niezwykle humorystyczny opisał własne doświadczenia ze sławą. Czyli jak to jest być przystojnym i rozpoznawanym z… boku oraz byciu na żywo niższym, wyższym, szczuplejszym i grubszym niż w telewizji. 

Wspomniał również o tym, że siwizna (na jego głowie) dodaje wiarygodności oraz o tym, kiedy uzmysłowił sobie, jak go w związku z nią postrzegają inni. – Było to dwudziestego pierwszego stycznia dwa tysiące dziewiętnastego roku w Szczecinie. Miałem tam wystąpić, a wcześniej poszedłem po gazetę do Empiku. Tam płacąc za nią, pani kasjerka mi zaproponował: a może jeszcze jakieś słodycze z okazji Dnia Dziadka? – opowiedział.   

Buty Marii Czubaszek u optyka

Słynna polska pisarka i satyryczka, autorka tekstów piosenek, scenarzystka, felietonistka, dziennikarka, komentatorka życia społecznego Maria Czubaszek była postacią niezwykle ważną w życiu nie tylko zawodowym Artura Andrusa. Opowiedział o ich relacji, w tym o książce, jaką razem napisali, a która powstała dość niespodziewanie. – Ani ja się do niej nie przymierzałam, ani Marysia nie była chętna do opowiadania o swoim życiu – wspominał. W końcu wydawca załatwił za nich sprawę. – Nastąpił miły moment podpisania umowy i jeszcze milszy – wzięliśmy zaliczki, ale trzeba było zabrać się za pisanie. A ona zaczęła mnie unikać, mówić, że mam sam coś powymyślać – mówił Artur Andrus. Wziął się więc za sposób i zaczął nagrywać ich rozmowy w… samochodzie podczas różnych podroży. - Marysia wiedziała, że jak nie odpowie na moje pytania, to się nie zatrzymam, żeby mogła zapalić papierosa – opowiedział.

Zdradził również wiele anegdot związanych m.in. z biżuterią, która wpadła w oko Czubaszek podczas wizyt w jednej z bibliotek, a której dyrektorka była skłonna oddać ją pisarce po niewybrednym, wziętym na poważnie żarcie Artura Andrusa. Albo kiedy udał się do optyka, u którego usłyszał: - Jak dobrze, że pana widzę. Mam buty dla Marii Czubaszek. Jak stwierdził ani jej, ani jego to nie dziwiło. Zamknięto zakład szewski po sąsiedzku i stąd to obuwie znalazło się u optyka.

Pytania z publiczności

Artur Andrus przyjął formułę, że trochę on opowiada, a trochę odpowiada na pytania z widowni. A ta, jak można sądzić po zadanych pytaniach, przygotowała się do spotkania.  Publiczność dopytywała się m.in. o to, czy czytał lokalną prasę (co w zwyczaju i potem opisuje w swoich felietonach prasowych i publikowanych w książkach). Chciała się również dowiedzieć, czy będzie kontynuacja serialu „Spadkobiercy”, w którym grał rolę milionera Jonathana Owensa oraz o współpracę z Andrzejem Poniedzielskim czy Wojciechem Zimińskim. Padło również pytanie, ile Artur Andrus napisał „Karpi” (akcja nagrywania świątecznej piosenek o tej rybie przez dziennikarzy takich jak m.in. on, Kuba Strzyczkowski, Grzegorz Wasowski). - Pewnie z pięć-sześć – wyliczył. Zebrani na sali również chcieli poznać trochę kulis „Szkła kontaktowego” i występ, który słynny dziennikarz chciałby… zapomnieć. – Już zapomniałem – skwitował z humorem.

Nie zabrakło też pytań o współpracę z Alicją Majewską. Artur Andrus oprócz tego, że połączył siły z nią i Włodzimierzem Korczem, co zaowocowało wydaniem płyty "Piosenki Korcza i Andrusa", to jeszcze 23 listopada 2022 r. ukazała się premiera wyjątkowej i pełnej anegdot książki "Koneserzy kolejnego dnia, czyli Alicja Majewska i Włodzimierz Korcz według Artura Andrusa". Te ostatnią, jeszcze pachnącą drukarnią można było kupić podczas niedzielnego spotkania, a opowiada o 47-letniej współpracy piosenkarki i kompozytora. 

Ponadto uczestnicy spotkania chcieli dowiedzieć się więcej na temat relacji, jaka łączyła Marię Czubaszek i Wojciecha Karolaka. Artur Andrus podsumował je tak: - Łączyło ich banalne uczucie miłości i niebanalne poczucie humoru.

Swój występ zwieńczył apelem: - Panowie czytajcie książki, a panie ich przypilnujcie! I otrzymał gromkie brawa. W ramach bisu zacytował więc jeden z wielu swoich wierszyków (o Albercie Einsteinie). A potem przyszedł czas na autografy i wspólne zdjęcia z Arturem Andrusem, po które ustawiła się bardzo długa kolejka. 

(CK Książ Wlkp.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%