W domu 40-letnia kobieta urodziła dziecko. U matki doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Służby ruszyły na pomoc. Sytuacja była bardzo dramatyczna. Na szczęście udało się uratować mamę. Razem z dzieckiem trafiła do szpitala.
Dramatyczne chwile rozegrały się środowego wieczoru w podkoźminskiej wsi. Służby ratunkowe zostały powiadomione o narodzinach w budynku jednorodzinnym. 40-latka urodziła dziecko i po chwili doszło u niej do zatrzymania akcji serca.
Na miejsce dojechali jako pierwsi ratownicy z Zespołu Ratownictwa Medycznego w Kobylinie z tej racji, że ZRM w Koźminie był zajęty na innym wyjeździe. Ratownicy równocześnie zajęli się dzieckiem i kobietą, która nie wykazywała oznak życiowych. Do Wrotkowa przyjechała kolejna karetka - z Koźmina i śmigłowiec medyczny.
Życie kobiety uratowano.
- Udało się przywrócić czynności życiowe jeszcze przed przylotem śmigłowca LPR-u. Matka wraz z dzieckiem zostały zawiezione karetkami do szpitala w Krotoszynie – mówi J. Nelle. Dlaczego nie śmigłowcem? – Lekarz z lotniczego pogotowia podjął decyzję, że ze względu na złe warunki pogodowe, lepiej jest przetransportować matkę i dziecko pojazdem na kołach – wyjaśnia rzecznik ratowników.
Matkę przekazano szpitalowi w stanie ciężkim, dziecko w stanie stabilnym. W akcji brały udział JRG Krotoszyn, zastęp z Ochotniczej Straży Pożarnej w Koźminie, Zespoły Ratownictwa Medycznego z Koźmina i Kobylina i Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz